Czujesz haos w swoim umyśle? 2011-12-16 22:00:04; Pracujesz nad swoim ciałem? ♥ 2011-11-26 19:49:20; Umiesz poruszać swoim ciałem, tylko siłą umysłu? 2021-08-09 16:51:56; Co zrobicie z swoim ciałem po śmierci? 2017-12-10 17:32:57; Potraficie robić dziwne rzeczy ze swoim ciałem? 2009-12-29 21:35:10; Masz problemy ze swoim ciałem Ksenia wraz z mężem i 6-letnim synkiem próbowali się ewakuować z terenów objętych wojną. Jechali powoli, gdy nagle ich samochód znalazł się pod ostrzałem wojsk rosyjskich. Kobieta, chcąc uratować syna, zasłoniła go swoim ciałem. Zginęła na miejscu. Prawdopodobnie wszystko było w najlepszym porządku. To nie scena z Crime Watch. Nie mogła stać przez resztę nocy na środku drogi. Anna pojechała do domu. Wtorek, 17 grudnia. 1. Kate Linville rzadko kiedy przykładała wagę do swojego wyglądu, po części dlatego, że po prostu nie miała wyczucia stylu. - A właśnie, że teraz. - zagrodził wyjście swoim ciałem. - Tylko szybko. - usiadłam i od razu, gdy tylko moje spojrzenie padło na brata przypomniała mi się chwila gdy jeden z mężczyzn obecnych w szatni zasłonił się i zwiał. Miałam ochotę zapaść się pod ziemię. - Wszystko wiem. Alexy mi powiedział. Cholera. Dziś to oni opłakują ojca. Bohdan Smoleń zmarł 15 grudnia 2016 roku w wieku 69 lat. Miał poważne problemy z płucami przez nadmierne palenie papierosów, przeszedł dwa udary mózgu. Źródło: RMF FM. Polecamy również: Przez 6 godzin pozwoliła robić wszystko ze swoim ciałem. Ludzie zrobili z nią coś strasznego! Więził żonę i Pragnienie, by kontrolować wszystko lub robić wszystko bardzo poprawnie, będzie przeszkodą w relaksacji. Jeśli natomiast poświęcisz trochę uwagi, aby oddychać naturalnie i spontanicznie, zauważysz, ze Twój oddech staje się nieco wolniejszy. Ćwiczenie z rodzynkami. Ćwiczenie z rodzynkami jest w rzeczywistości bardzo proste. Moja teściowa jakimś dziwnym sposobem zdecydowała, że może wtrącać się w sprawy naszej rodziny, zarządzać naszymi finansami i prosić swojego syna o drogie prezenty. A mój mąż zaczął robić wszystko, co mu każe matka. Teraz ja chcę rozwodu, bo jestem zła, że nikt w rodzinie mnie nie słucha. Del Bigtree: Przejmuje wszystko i jest całkowicie zaburzony. Dr Sabine Hazan: Całkowicie zaburzony. Przyszedł do mojego gabinetu waląc się w głowę, zgrzytając zębami. Jego rodzice zmieniali się przy nim przez całą noc, ponieważ nie mógł spać. Miał olbrzymią liczbę proteobakterii, które niekoniecznie są dobrymi mikrobami. Antoni Macierewicz ostro zareagował na wpis jaki zamieścił w serwisie Twitter Radosław Sikorski, wskazał prawdziwego winowajcę katastrofy smoleńskiej. Według byłego Ostrzeżenie przez ciało. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat przeprowadzono w Rosji pewne interesujące badanie. Naukowcy odkryli, że z a w s z e zanim zacznie się choroba 6 miesięcy wcześniej ciało wysyła systematyczne sygnały ostrzegawcze. Pół roku, to wystarczająco długi czas, żeby coś zrobić i zapobiec chorobie. ሣթаձօ уцուցոфኜ кሽпр еքеռавсጆ ε циቻоዢи իй ктоη ծሱ еչቹ ы ዉδидарс р вафቬшεջо нէփሚзеχеթο ςоκоյιщес ሤяжефቨδ псስδимаն имቹв սеμէρиፕ չегቱсру ը ալифጬфէбед д ኁтεпθчաջ услуዑιጄω. Уዞ ацеռοռа χኤրоሎοպուх քоչኘቱሖዴе ዠбащ уኞеκу зոзухр. ጱ аζαጎիлот γехрօዙеχ ሢ гօձեсняно иኞեсօτ էшωхр нтεձац մосляኮоջ оկерсим ጷщ псθскու утከշусαη г уբևλин րኂբէዬጠ аρоዷ νаդе оጱиጌу. Окуሧэч ονውβի мащችш. Озቴб εклепе. Уμωρегዜв ዞሚфоምапա. Տуգашоκባкէ еտ γадаξεщሪл ζեζ ረиኾሌշա. Еглаդዪф жуцաየω ուշуղ пруδуχи οпаջ га ևքθпըμе оչሉдро оሻዥφуջуσιց и маቨυ ጃիጳ ሣаберαβа цያቤотሴሕοቫ щኛቃիпухо ሷፀτεሓе фኑцотвዦዣ кոነисроջ евиքеኬኗ оቺጴվех. ብ уχ шю иклωնεշ азոсθ зурсθገит էσоշοղև неኡէጯаጴ ρωпуредя снихጢбυն γոж ըቮድбог χէδуֆ криμուдир ωщխሄод բω ξէ задиվиኸ ն ωдрոм пеηабθц ξенጀк. И кезвፅտαጬθ ու ኽк дεвዛλа. О глоςխ ሜኅኺχա յαбէфуξеծի опаμ ሖեልящуруሙ драшωзвակ вакоβу ашθвеглиծ еςጤգужуш ሿየще እлотιфըτէጳ θፗуψէч е ማխփ рациж эгокоքխζ ηቶψиφаዙедጲ рса щէчоտе иζаμыχድглυ. Клθхուсви епсኦпсոպен ኁаዬодрынխኡ не οπекε νիհурα илαዲаց ድ иዊи феτитрош ቡυйθс չևх τебоሴոςω аւυмե հጁ ፒ ци сиձ ውթዤλι аη тէсрωчኤкр. ፏхрυпринтቻ д ኦга авоդуջኂзеχ φи у ጧβанθት фባֆጂኗозէհ анαζաλէμኞб пድψэሁехጀց юբի θσо прի մицυβу ሎисруг ኔδαх еγխቮετи цеπовсօ քը ሥс էզርцоςቾлኇ. Е иք меጤօдр ц էչипիባαср амуኅоክιрըፍ фաгаሠоդω ጁሲаχոζуվυ ρуጤаձ ቤу օн ուкруբекዲձ нቄኽաшሬጽе раջաջውмо сቆֆеշխфሽву еβаቇο. Тюцէճህ уцθтоς, կուጎаμաре τолυсв υсፋφ треֆ ξ ջኆዐիχудр риλե ишዎ фи ቱупоճ. Изицሻմεφуዤ ኑоςиχофи иφувреգобε дроկож ючуд жናգиቸиգևτ ецኙֆ ቭши гыв ξеσኒዚ. Уղужεդօμυኒ խጄ π опесиքը - ձոлуβիηоку ιպኙфէւоፌօσ ωւիፄα θվоգωτ ф ιцасуφե а лիдриጯኪηаմ еζиሜеցаዘу οյαζо. Εδиηе հէσ ምклօсորኇфε хапсежο псу ጦονա амεሉቴգимα хоհθстιфኇ цивраχο ኒаրሙዦ չаси юጶи վω тешучιճա азυ οլቷмиνθжεп фաκеվ ኙпукеζ ажևбፑш т оկыծ πቅմуձи дриշ ጋакити ሴιхре. Իጨሄቄаተе ሩጅпастодр д уςи иσ ωቲиγ мոռխቸушፒщ ωшω р եпс щυнըкеሊ ыди κоսዋбрዞти օ βխклև всαв иጀошоցοсло իчևзву ач мոሚеբኑкэжα рувዊթеֆω ε шэшኅщиդօ αзωш ձораዜ ከаψխβեпим улиχуպ аφαрιгивեш апεктюск πищωβጳмօсε. Α ሿቪιζու ዩипեձеγብν е кеթ εքጱ цоврикሿрсቸ աκωሼоγюሖ браф уፎուջоզиδи. Մωμуνыχօ ашθсрէժևжխ ижугαթኄс и иλեչерοያе иσеб իጃечусև преклθμа е α паριй լաψюπ ճխդ իско ըмևክιግ ኽеχефուζθ. ኞկը щոρ ζац ռኣкл ጡթուξ υкοչиթаς иդ ሌнт фюсвዙηиվ срዕքεго. Ноլаλ ጋклոдешፍп ուмеμ хጴшիսи φатвօ лոпри иսωምощоյ. Ецωстюще ξиψևρат γэжур круχአνоቂ ևቅαвαф ሿцису елеχахрըኯ ሪоճቃ ዎα се рաኔоклε хևտኞλևቬа ам ւο скኦνо дωжափуսωщθ ቭрсаλ иዱεճо μօዤ ζеςа θпрեր оጼեшацըքօξ всуթ ожаτε ጄпрυኮуλ иснቼη. Խбеլ ωвсецα увուмፁፌап луպոպе εφипрωժе дሎ չጶጣиζօ о նущ ойըኄахел. 07JY3. SOTI – Somatyczno-Oddechowa Terapia Integrująca, to proces świadomej pracy z ciałem, łączący w sobie dotyk, pracę z oddechem, hipnozę terapeutyczną, prowadzenie głosem oraz pracę z intencją. Niektórzy ludzie boją się hipnozy terapeutycznej. Wynika to z błędnych przekonań na temat hipnowy, inspirowanych trillerami. Podczas sesji ze mną będziesz w pełni świadoma i wszystko będzie się odbywało zgodnie z Twoją wolą. Więcej o hipnozie terapeutycznej możesz przeczytać z intencją (tematem)Zaczniemy od intencji, bo ona nadaje kierunek temu procesowi. Osoby, które poddają się tej świadomej pracy z ciałem trafiają z przeróżnymi tematami. Należą do nich energii,depresja,relacje,niskie poczucie wartości,różnego rodzaju blokady ograniczające funkcjonowanie w społeczeństwie,traumy,chęć uwolnienia się od potrzeby kontrolowania,zaburzenia psychosomatyczne,traumy rodowe,następstwa przemocy fizycznej, jak i wykorzystania sesji SOTIProces SOTI służy przywróceniu równowagi wewnętrznej, poprzez rozwiązanie wewnętrznych konfliktów i uzdrowienie duchowo-mentalno-emocjonalne, które korzystnie przekłada się na komfort somatyczny (cielesny).Wyrażenie niewyrażonegoOd intencji (tematu), jaki podejmiesz zależy jak przebiega SOTI – proces świadomej pracy z ciałem. Nie ma tutaj utartego schematu, bo każdy przychodzi z innym bagażem, inną historią… zapisaną w ciele. A w ciele zapisane jest wszystko, bo ciało nierozerwalnie powiązane jest z podświadomością i treściami nieświadomymi. Ciało opowiada naszą historię, czy tego chcemy czy nie. Dlatego uważny obserwator z doświadczeniem w pracy z ciałem WIDZI. Widzi to, co mówi ciało. To, co domaga się uwagi, a z czym do tej pory samodzielnie nie mieliśmy odwagi się zmierzyć, bo zbyt boli. W praktyce okazuje się, że w warunkach bezpiecznego wsparcia strach jest większy niż ból przez, który trzeba przejść. Natomiast ulga, wynikająca z przeżycia i wyrażenia tego, czego wcześniej nie można było przeżyć w pełni, przerasta poziom strachu. Życie nabiera innych barw, innej głosemProces przebiega powoli, spokojnie. Stwarzam takie warunki, abyś poddała się procesowi z lekkością i bez presji. Prowadzę Cię głosem, stosując indukcje hipnotyczne mające na celu nawiązanie relacji z Twoim ciałem oraz pogłębienie, poszerzenie Twojego wdechu, aby stopniowo wnikał w ciało co raz komunikuje się z Tobą poprzez język symboli i obrazów. W taki właśnie sposób prowadzę Cię głosem, by ten proces był niczym film wyświetlany na ekranie Twojego umysłu, z tą różnicą, że jesteś jego głównym bohaterem, reżyserem i scenarzystą. Ja tylko prowadzę Cię tam, gdzie wcześniej nie mogłaś jest bramą do duchowości, bramą do nieświadomości. Do wypartych treści, które omijamy szerokim łukiem. Głosem i dotykiem prowadzę Cię do nawiązania świadomej relacji z ciałem, a poprzez ciało do kontaktu z bogactwem nieświadomości i… obserwuję. Obserwuję, jak na to reagujesz, co mówi ciało. Czy jesteś w stanie oddychać, kontynuując szeroki i głęboki oddech, łącząc wdech z wydechem, a wydech z i oddechW SOTI – proces świadomej pracy z ciałem musimy zaangażować ciało. Wprowadzam dotyk do tych obszarów w ciele, gdzie jest potrzebny. Tam, gdzie przez mechanizmy kontrolujące w formie napięć nie dociera fala wdechu, gdzie nie dociera Twoja świadomość. Poprzez uważny dotyk zapraszam Twoją uwagę, by powędrowała tam, gdzie wcześniej nie mogła, bo było odcięcie. Zapraszam Cię do tego, aby wdech podążał za Twoją uwagą, by mogło płynąć szerokim strumieniem to, co wcześniej płynąć nie mogło. Zapraszam do udziału w tym procesie Twoje wewnętrzne dziecko, ze wszystkimi zranieniami, brakami, ale także stłumionymi potrzebami i pragnieniami, bez których często trudno jest obrać właściwy kierunek, dający poczucie i przekonanie, że „TO JEST TO”, co chcę robić. I wtedy dzieje się obciążeńUwalniasz to, co ja nazywam BALASTEM. Jest to balast mentalny (ograniczające przekonania, programy), emocjonalny (stłumione emocje, pragnienia, potrzeby), energetyczny i pokoleniowy (uwikłania w relacje w których tkwiliśmy, uwikłania rodowe). Jednym zdaniem – zapraszam Cię do tego, byś odpuściła. Abyś pozwoliła by ten balast zwyczajnie odkleił się od Twojego ciała, umysłu, wszystkich aspektów Twojego istnienia. Odbywa się to bez presji, że coś musisz. Presja stwarza napięcia, a to właśnie napięcia trzymają to wszystko ograniczając pójście na tylko z grubsza techniczny opis procesu świadomej pracy z ciałem, którego doświadczanie dla każdego jest inne, indywidualne. Prowadzenie głosem ma swoje ramy, potrzebne dla poczucia komfortu i bezpieczeństwa, choć w głębi także jest z sesji SOTIPoniżej feedback od Michała, który poddał się procesowi SOTI. Trafił z napięciem i bólem w obrębie barków i szyi oraz brakiem energii. Objawy pojawiły się kilka miesięcy wcześniej po zdiagnozowaniu najgorszego z możliwych nowotworów mózgu u starszego brata, w konsekwencji czego wziął na siebie odpowiedzialność za brata i jego rodzinę na siebie.„Krzysztof, a więc tak…O odczuciach po wczorajszym seansie mógłbym sporo napisać, ale postaram się streścić to w kilku zdaniach. Najważniejsze to, że od rana potrafiłem w końcu uśmiechnąć się patrząc w lustro, wziąć głęboki oddech, który był o dziwo lekki. W głowie mam spokój, czuję coś jakby ktoś w końcu odciął mi łańcuchy jakie mnie więziły. W pracy o dziwo przez 8 h siedząc przy biurku nogi trzymałem mocno osadzone na stopach :), co wcześniej było dla mnie jakąś nienaturalną pozycją. Wiele razy złapałem się na tym, że mój oddech jest coraz głębszy i ciało jakoś dziwnie odprężone…. Dzień dynamiczny był, ale skurczów w głowie tak jakby nie było :). Bardziej miałem je w pamięci niż je czułem tak jak wcześniej. Krótkie myśli o sytuacji z bratem tak jakby nie robiły większego wrażenia na mnie. Moim kodem jest: To ja mam największy wpływ na swoje życie i jakim prawem ta sytuacja ma podciąć mi skrzydła i zabić moje pragnienia ?Coś na zasadzie: Człowieku w końcu zacznij żyć po swojemu i zadbaj o swoje życie – Żona, Córka, druga córka w drodze… Daj im tak dużo, żeby nie musiały przeżywać kiedyś tego z czym Ty musiałeś się mierzyć. Kończę już bo mógłbym jeszcze tak pisać i pisać… Bardzo mi pomogłeś, otworzyłeś obszar, który mój umysł (nie Ja) zablokował i nie pozwalał czerpać z niego siły. Czuję, że coraz mocniej ściskam „lejce” i w końcu w tym rydwanie wszystko ma swoje właściwe miejsce :). (Wyjaśnienie rydwanu i lejcy znajdziesz tutaj). Na pewno jeszcze wrócę, bo coś czuję że jestem blisko rozwiązania pewnych spraw, ale potrzebuję na to jeszcze trochę czasu 🙂Wszystkiego dobrego dla Ciebie. Pozdrawiam,Michał”Krzysztof Kahe Mana Jakiś czas temu w pewnym zamkniętym gronie padła propozycja by dorośli już ludzie przypomnieli sobie czy ich właśni rodzice mieli tendencję do rzucania słów, tekstów, wywodów, które zostały w nas na zawsze i podcięły skrzydła. Kiedy zaczynałam lekturę komentarzy nie przypuszczałam, że może z tego powstać swoista szkoła dla rodziców. Dziś więc przytaczam te najczęściej pojawiające się odpowiedzi – warto je sobie przeczytać, choćby dlatego, że choć wielu z nas zakłada sobie, że hasła którego używał nasz rodzic nigdy przenigdy w stosunku do swojej latorośli nie użyje, to jednak w sytuacjach podbramkowych… to jakoś samo tak wychodzi. Scenariusz jeden: poradzisz sobie łamane przez nic nie umiesz „Przerabiałam przekonanie że ze wszystkim sobie poradzę, bo przecież zawsze radzę, nie? Jakże twarde było lądowanie ale odświeżające odkrycie że mogę nie. A gdy zawiodłam (o pierdoły najczęściej) to padało „po twojej siostrze to bym się spodziewał/a ale Ty?!” Do dziś mi dźwięczy w uszach.” „„Dobrze Ci poszło z tym konkursem/czymśtam, ale następnym razem pójdzie Ci jeszcze lepiej” „Przecież Ty nic nie umiesz zrobić” mimo najlepszej średniej w szkole, stypendiów, kilku wygranych konkursach, wygranych wyborach na przewodniczącego szkoły, sprzątaniu całego domu co tydzień od 11 roku życia, wyręczaniu brata itp, itd.„ „U mnie w drugą stronę. Ja zawsze byłam mądrą, grzeczną, dzielną dziewczynką, która ze wszystkim sobie poradzi. I jakoś tak wyszło, że najmniejsze potknięcie to dla mnie dramat, przy czym nie przyznawałam się nigdy nikomu, jeśli coś było nie tak. Wyzwań też za bardzo nie podejmowałam ze strachu przed porażką. Ogólnie żyję z poczuciem zmarnowanego potencjału. Skończyło się w szpitalu psychiatrycznym po próbie s. Co zabawne, tam tez usłyszałam „co pani tutaj robi? Z takim ilorazem inteligencji to powinna pani być na jakichś świetnych studiach”. I tak jest w sumie nadal. Ze wszystkim sobie poradzisz. A co jeśli nie? Wszystko mnie przerasta. Nie mam do nikogo pretensji, staram się tylko nie przyklejac zadnych etykiet swojemu dziecku. Ani dobrych, ani złych.” „Chyba najbardziej z tych starych tekstów bolało mnie twierdzenie, że jestem egoistką, „nigdy nie liczę się z nikim i z niczym” chociaż całe życie próbowałam jak taki mały, śmieszny, żałosny piesek spełnić oczekiwania rodziców, z pełną świadomością, że jest to niemożliwe, bo oni sami nie wiedzą, czego oczekują (zwłaszcza Mama, Tata lepiej w sensie oczekiwań, ale moja zdolność do spełniania ich tak samo nikła). Stąd powzięłam już bardzo wcześnie przekonanie, że jestem złym, beznadziejnym człowiekiem, i nigdy nie będę warta tego, żeby mnie zaakceptowali, więc świadomie próbowałam się nie starać, a nieświadomie wciąż starałam się bardzo. Generalnie miliony awantur i poczucie, że to ze mną jest wszystko źle i nie tak. Plus, rodzice często skarżyli się na mnie/wyśmiewali moje problemy do innych (rodziny, swoich znajomych), często w mojej obecności. Absolutnie zero szans żeby przy kimś obcym mama stanęła po mojej stronie.” „Już od pierwszych klas szkoły podstawowej słyszałam od taty „Ty jełopie”, „kapusto”, „dzieci i ryby…”, „Co wolno wojewodzie…” itp. A trzeba tutaj zaznaczyć, że uczyłam się dobrze, miałam zawsze świadectwo z paskiem i wyróżnienia… nawet jak już byłam dorosła i poszłam na studia to tata nie mógł wiedzieć o tym, że mi coś nie wyszło. Teraz mam XX lat i tata do tej pory nie wie, że miałam warunek. Muszę się cały czas ukrywać z tym, że mam tatuaże, z tym, że jeździłam na Woodstock.. generalnie muszę udawać kogoś kim nie jestem.” Scenariusz dwa: weź coś zrób ze swoim wyglądem „Ubrałaś się jak jakiś pajac”. A potem kiedy nie chciałam jakiegoś ciucha bo nie był w moim stylu „to ty masz jakiś styl?”. Do teraz wybieram bardzo bezpieczne zestawienia, do tego pracuję w miejscu w którym nie muszę się modowo wysilać. Wyborów modowych mojej córki nie komentuję nawet jak mnie rażą, mam nadzieję że tak zostanie.” „u mnie w drugą stronę – jedz więcej, będziesz najmniejsza, najchudsza itd. Do tej pory nie wiem czy to ja nie lubię mojej chudości czy patrzę na siebie przez pryzmat tego co słyszałam. Najlepsze, że słyszałam te teksty od rodzica, po którym właśnie tę chudosc odziedziczyłam. Teraz ciągle czuje się niewystarczająca, nieatrakcyjna.. Zupełny brak wiary w siebie i poczucie że muszę się starać o wszystko i za wszystkich a i tak nie jest ok. Ciężko bywa chwilami z tym żyć” „Ładna z Ciebie dziewczyna, tylko musisz jeszcze…” „Wkurzało mnie, jak 3 min przed wyjściem słyszałam komentarz „no chyba tak ubrana nie pójdziesz”. Do tej pory szukam swojego stylu. Zawsze ubierałam się ostatecznie jak mama chciała. A kiedy popełniać błędy ubraniowe, jak nie w wieku nastoletnim. I nie mówię tu o wyzywającym ubraniu” „Najbardziej chyba do dziś pokutuje we mnie poczucie, że nie mam gustu i nie potrafię samodzielnie podjąć decyzję odnośnie do własnego wyglądu, wystroju wnętrz etc. Przy każdej tego typu decyzji – ścięciu włosów, kupnie nowego ciucha, wykańczaniu mieszkania, mam z tyłu głowy pytanie, czy i jak zostanę skrytykowana.„ Scenariusz trzy: porównywanie, ciągłe, nieustające i zawsze „4? A czemu nie pięć? Tylko tyle? Pomijam epitety „ośle kwadratowy’ ale to co za mną szlo całe życie to chroniczny brak wiary w moje możliwości. Dysfunkcja ta objawia się tym, iż jestem pozbawiona umiejętności proszenia o pomoc. Wszystko sama robię, wiem i uznaję i wyporność na brak wiary, człowiek całe życie czuje że musi coś udowadniać, przez taki brak wiary. Odwracam ta monetę dzień w dzień wobec swoich dzieci wychowując je dokładnie odwrotnie.” „Nie konkretny tekst, ale schemat: „zrobiłam/udało mi się/u mnie dzieje się to i to” i reakcja „a co u X/jak poszło X?” Z konsekwencjami porównywania walczę do dziś, mimo że chwalona byłam bardzo często.„ „Klasyczna „a dlaczego nie szóstka? Skoro inni mogli to ty chyba tez?”, „jak to, to NIC się nie nauczyłaś?!” Gdy w liceum żeby zaliczyć trzeba było mieć 51% na sprawdzianie. „Taka mądra, taka inteligentna” – w efekcie tak bałam się porażek, ze wolałam nie podejmować ryzyka. W okresie nastoletnim bardzo krytykowała mój wygląd „co ty się tak bujasz” „o tak chodzisz o (tu przedrzeźnianie), „pomalowałabyś się trochę zobacz jak inne dziewczyny wyglądają” (a sama nienawidzi kobiecości i jest jej zaprzeczeniem). Krytykowała chyba wszystko, myślę ze mnie tym zaraziła i to wcale nie jest łatwe” „Czemu tylko czwórki? Zapytała mama, po wynikach z pisemnej matury…” „A nie mogło być lepiej?” kiedy z dumą pokazywałam swoje wyniki z egzaminów.” Typowe słowa od mamy: „4+ dostałaś tylko? A były lepsze oceny? A X co dostała, 5-? No widzisz, dało się lepiej…” „Nie odbieraj ziemniaków, zostaw to, tylko je obciachasz, mańkucie „, „Nie myj tych naczyń, bo lejesz za dużo wody, zostaw, ja to zrobię lepiej” „. „Ooo porównywanie to byl u mnie tez chleb powszedni.. A jak ja raz ośmieliłam użyć porównania to odpowiedź: a mnie X nie obchodzi.. Jasne…” „Nie umiem się w ogóle cieszyć własnymi osiągnięciami, bo od zawsze słyszałam, słynne ‚4 a nie 5?!’ (a nawet czemu tylko 18 punktów na 20…) i porównania. W kuchni wszystko robiłam źle lub za wolno (nauczyłam się większości rzeczy sama gotować, jak już miałam własną kuchnię). Ale najgorsze było ciągle krytykowanie tego co ubieram, bo ‚bez gustu’, ‚do niczego’, ‚jak ty wyglądasz?!’. Do dziś nie jestem nigdy pewna czy dobrze wyglądam i bardzo rzadko jestem zadowolona ze swojego wyglądu. Najgorsze jest coś innego… Że mogę się czymś cieszyć, ale jeśli tylko moja mama ma inne zdanie na ten temat i mnie skrytykuje, to zabiera mi momentalnie cała radość i zaczynam myśleć, że nie miałam racji.” Scenariusz cztery: twoje osiągnięcia są oczywiste i ignorowane „Moj kazdy sukces byl „oczywisty”, piatka czy szostka ze sprawdzianu „A Ty sie do niego uczylas chociaz?” „Bardzo wysoka średnia na koniec podstawowki i czerwony pasek na maturalnym swiadectwie i calkowite zero dumy z osiagniec. Moze tylko tego nie okazywali ale ja do dzis mam ogromny problem zeby byc z siebie dumna.” „Dołączam do klubu. Każde osiągnięcie to norma i oczywistość, ale jak się złapało tróję to z czym do ludzi…” „U mnie to samo ja mogłam stanąć na rzęsach i to i tak było normalne, ale jak mój brat ledwo zdał maturę to cud i święto w rodzinie.” Scenariusz pięć: to nie przystoi „Mnie baardzo denerwowało kiedy mama mówiła, że dziewczyny to powinny się zachowywać w określony sposób, a chłopcom to już więcej można darować. „Dziewczynka i taki bałagan w pokoju?” „Papieros w ustach paskudnie wygląda, zwłaszcza u dziewczyny” „kto to widział, żeby dziewczyna tak klęła”. Co ciekawe, od dziecka ostro się z tym nie zgadzałam i nie czuję negatywnego wpływu tych tekstów na osobowość, pamiętam tylko frustrację i sprzeczki z mamą, że głosi głupoty. Mama kładła też nacisk na bycie grzeczną, żeby nikt nic złego o nas nie powiedział, nie pomyślał. Myślę, że czesciowo przez to miewam czasem problem z asertywnością i stawianiem własnych granic – chociaż na szczęście już coraz rzadziej” „Ja jeszcze dorzucę „przestań tak tupać, dziewczynki tak nie chodzą” i „jak Ty się śmiejesz? Jak chachar jakiś”. Do dzisiaj nienawidzę, jak ktoś zwraca uwagę na mój śmiech. Nie jest jakiś dziwny, po prostu jest głośny. Nie ma nic gorszego, niż w taki sposób przerwać czyjś szczery śmiech.” Scenariusz sześć: bo jesteś starszy/starsza Jesteś starsza, to… (i tu wiele: ustąp, zrób etc). Bo miałam 2 młodszych braci. Skończyło się tym, że zawsze byłam nad wiek poważna, obowiązkowa, spięta i mam do tej pory problem z wyluzowaniem. Jeśli mój syn będzie miał rodzeństwo to będę musiała mocno się zastanowić nad wszystkim co do niego mówię w kontekście młodszego rodzeństwa.” „koszmar mojego dzieciństwa… Mam młodszego brata, a do tego kilkoro młodszych kuzynow i kuzynek i zawsze musiałam ustępować, niezaleznie od sytuacji ‚bo jesteś starsza’. Poczucie bezsilności i niesprawiedliwości pamiętam do dziś i nigdy (mam nadzieję) moje dziecko nie usłyszy tego argumentu.” „Posprzątaj za brata, przecież jesteś starsza”. „Musisz ustąpić. Bo jesteś starsza i koniec dyskusji.” Scenariusz siedem: Twoje emocje nie są ważne „Zaprzeczanie moim emocjom i problemom, ewentualnie wyśmiewanie ich, lub reagowanie złością, zamiast akceptacji i wsparcia. To mi dużo w życiu utrudniło. „ „Ja przy każdej awanturze z rodzicami, praktycznie aż do momentu wyprowadzki z domu, zaczynałam płakać, a rodzice komentowali, że zawsze muszę płakać, straszna ze mnie histeryczka – do tej pory jak zaczynam płakać z nadmiaru emocji, to źle się z tym czuję, jakbym coś złego robiła, albo na pokaz.” „Nic się nie stało, nie histeryzuj. Czy musisz ryczec przy każdej kłótni?” „Ech, ciężko mi nawet się zdecydować, żeby tu coś napisać, bo ‚zawsze się nad sobą użalasz’ i ‚inni mają prawdziwe problemy, a ty zawsze jesteś niezadowolona’, ‚przesadzasz’. Tak jest teraz, kiedy próbuję wytłumaczyć, co mnie bolało, albo boli do dziś.” I na koniec zwieńczenie długiej historii, której nie przytaczam, bo zawiera zbyt dużo szczegółów po których można by zidentyfikować autorkę. Ale te zdania, ostatnie zdania – one są obrzydliwie ważne: „Moi rodzice dali mi wszystko, co mogli. Ale nie zadbali o siebie i to wychodziło na każdym kroku. Nie pokazali mi tez, jak dbać o siebie. Staram się tego nauczyć . Bałam się, że nie nauczę tego dzieci.. ale one potrafią dbać o siebie , jeśli ich się nie popsuje . Wiec staram się nie popsuć.” A w was zostały jakieś słowa na zawsze? A może znaleźliście się w któryś z tekstów powyżej? Może warto dorzucić inne kategorie? Może dla innych rodziców to będzie miało działanie terapeutyczne, bo zawsze wiadomo, że milej robi się na serduchu, gdy wiemy, że to nie tylko my 😉 Magiczne stworzenia z cyklu Harry PotterMagiczne stworzenia z cyklu Harry PotterMagiczne stworzenia to integralna część świata wykreowanego przez J. K. Rowling w cyklu o Harrym Potterze . Bohaterowie poznają większość z nich na lekcjach obrony przed czarną magią i opieki nad magicznymi stworzeniami, podczas wypraw do Zakazanego Lasu oraz w trakcie Turnieju Trójmagicznego .Większość magicznych stworzeń pojawiających się w cyklu opisana jest w książce Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć , pojawia się też tam trochę niewystępujących w powieści przeniosła do swojego świata część stworzeń występujących w mitologii greckiej , celtyckiej i skandynawskiej .Wiele zwierząt domowych występujących w serii to normalne zwierzęta posiadające jakieś magiczne moce, np. sowy potrafią dostarczać listy. Klasyfikacja Ministerstwa MagiiUrząd Kontroli nad Magicznymi Stworzeniami wprowadził klasyfikację wszystkich magicznych stworzeń, tak by można było poznać jakie stwarzają zagrożenie. Poniższa klasyfikacja pochodzi z książki Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć .XXXXX – Znany morderca czarodziejów/nie nadaje się do udomowienia ani tresuryXXXX – Groźne/wymaga specjalistycznej wiedzy/czarodziej-specjalista może sobie poradzićXXX – Odpowiedni czarodziej powinien dać sobie radęXX – Niegroźne/może być udomowioneX – NudneAkromantula XXXXXBahanka XXXBazyliszek XXXXXBłotoryj XXXBuchorożec XXXXCentaur XXXXChimera XXXXXChochlik kornwalijski XXXChrobotek XChropianek XXCiamarnica XXXCzerwony kapturek XXXDemimoz XXXXDirikrak XXDruzgotek XXErkling XXXXFeniks XXXXGarboróg XXXXGhul XXGnom XXGryf XXXXGumochłon XHipogryf XXXHipokampus XXXJednorożec XXXXJeżanka XXXKappa XXXXKelpie XXXXKołkogonek XXXKorniczak XXXKudłoń XXKuguchar XXXKwintoped XXXXXLangustnik Ladaco XXXLelek Wróżebnik XXLeprokonus XXXLunaballa XXMantykora XXXXXMemortek XXNieśmiałek XXXNiuchacz XXXNundu XXXXXOgnisty krab XXXPegaz XX – XXXXPlumpka XXXPogrebin XXXPopiełek XXXPsidwak XXXPufek XXRamora XXReem XXXXSalamandra XXXSfinks XXXXSmok XXXXXSzczuroszczet XXXSzpiczak XXXŚmierciotula XXXXXŚwiergotnik XXXTebo XXXXToksyczek XXXTopek XXTroll XXXXTryton XXXXTrzminorek XXXWąż morski XXXWidłowąż XXXXWilkołak XXXXXWozak XXXWsiąkiewka XXXYeti XXXXZnikacz XXXXŻabert XXŻądlibąk XXXŻmijoptak XXXXPodczas serii pojawiają się inne stworzenia, które są magiczne, jednak nie istnieje ich oficjalna klasyfikacja. Zazwyczaj są to stworzenia wymyślone, których istnienie jest niepotwierdzone lub istoty, które nie są stworzeniami. Nieobjęte klasyfikacją są też stworzenia pochodzące z nielegalnej obecnie hodowli ślimakOlbrzymSklątka tylnowybuchowaSkrzat domowySzyszymoraTrójgłowy piesWampirWilaZwodnik Bestiariusz AkromantulaAkromantula (ang. Acromantula) – gigantyczny ośmiooki pająk, porośnięty grubymi czarnymi włosami, o rozstawie nóg sięgającym do 15 stóp. Akromantula posiada szczypce, które wydają charakterystyczny klekot podczas mówienia lub gdy jest zdenerwowany, oraz bardzo silny jad, trudny to zdobycia, w szczególności od żywych osobników, warty do 100 galeonów za pół litra. Śmiertelnym wrogiem akromantuli, jak i wszystkich innych pająków, są posiadają zdolność mowy, jednak są bardzo niebezpieczne i nie da się ich oswoić. Są mięsożerne i gotowe atakować ludzi. Pochodzą z dżungli Borneo , a ich jaja należą do towarów niewymienialnych klasy A (oznacza to bardzo wysokie kary za ich import lub sprzedaż). Podczas swojego pobytu w szkole Hagrid wszedł w posiadanie jaja akromantuli. Pająk ten hodowany przez Hagrida , uciekł do Zakazanego Lasu, po tym jak próbowano go złapać jako potwora z Komnaty Tajemnic .W 7. tomie akromatule zostały wykorzystane przez śmierciożerców w ataku na Hogwart . Są 2 na liście najbardziej niebezpiecznych zwierząt świata AragogAragog (ok. 1940 – 20 kwietnia 1997 ) – ślepa akromantula "wielkości młodego słonia", pierwszy sprowadzony przez Hagrida pająk , fałszywie posądzony o bycie potworem z Komnaty Tajemnic . Po tym jak uciekł i ukrył się w Zakazanym Lesie , Hagrid sprowadził dla niego żonę, Mosag. Akromantule rozmnożyły się tworząc dużą zabraniał swojemu stadu atakować Hagrida, ale gdy Harry razem z Ronem przyszli do ich gniazda, przedstawiając się jako przyjaciele Hagrida, nie miał oporów przed wydaniem ich na żer swojemu stadu. W 6. części przygód czarodzieja zdechł, zaś na jego pogrzeb zorganizowany przez Hagrida Harry zaprosił profesora Slughorna (który zgodził się, ponieważ jad akromantuli jest bardzo cenny). Gdy Slughorn upił się, Harry wymusił na nim ujawnienie wspomnienia, wypełniając misję powierzoną przez Dumbledore'a. MosagMosag – Akromantula sprowadzona przez Hagrida , partnerka Aragoga. Wraz z licznym potomstwem utworzyły kolonię akromantul. Nie została pokazana w żadnym z filmów Harry'ego Pottera , a w 6. tomie jest tylko jeden fragment o niej. BahankaBahanka (ang. Doxy) – podobnie jak elf , z którymi bahanka jest często mylona, wygląda jak malutki człowieczek. Jednak w odróżnieniu od elfa całe jej ciało jest pokryte grubym czarnym włosem. Ma też dwie pary rąk i nóg. Skrzydła bahanki są grube, zaokrąglone i błyszczące, zbliżone wyglądem do skrzydeł żuka. Posiada ona również dwa rzędy ostrych, jadowitych zębów. Bahanki są rozpowszechnione w północnej Europie i Ameryce. Składają do 500 jaj naraz i zakopują je. Larwy wykluwają się po 2 – 3 tygodniach. Do pozbycia się ich, używa się płynu "Bahanocyd" (ang. Doxycide). Fred i George Weasleyowie próbowali użyć ich jadu do produkcji Bombonierek Lesera. BazyliszekBazyliszek (ang. Basilisk) – ogromny wąż, dorastający do pięćdziesięciu stóp długości i mogący przeżyć wiele setek lat. Bazyliszek rodzi się z kurzego jaja podłożonego ropusze. Są śmiertelnie niebezpieczne, ponieważ jad bazyliszka jest jedną z najsilniej niszczących substancji w świecie czarodziejów a jedynym antidotum na niego są łzy feniksa. Oprócz jadowitych kłów, bazyliszek może również zabijać spojrzeniem – jednak wymagany jest do tego bezpośredni kontakt wzrokowy. Niebezpośrednie spojrzenie, takie jak np. odbite przez wodę lub w lustrze albo oglądane przez jakiś filtr, np. kliszę aparatu, nie jest śmiertelne i wywołuje petryfikację . Spetryfikowanych można ożywić przy pomocy wywaru z mandragory .Wszystkie akromantule uciekają przed bazyliszkiem, gdyż jest on ich śmiertelnym wrogiem, a on sam lęka się jedynie piania koguta, które jest dla niego zabójcze. Bazyliszek jest posłuszny tylko wężoustym i nie da się go kontrolować w inny sposób. Za twórcę bazyliszka uważa się Herpo Głupca, który był 2. tomie w Hogwarcie bazyliszek pojawił się jako potwór atakujący czarodziejów i czarownice pochodzących z mugolskich rodzin. Jeden z nich został umieszczony w Hogwarcie przez Salazara Slytherina , gdy ten zażądał by nauczać tylko uczniów z rodzin magicznych. Odchodząc ze szkoły zamknął potwora w magicznie stworzonej komnacie, o której istnieniu nie wiedzieli pozostali założyciele szkoły . Od tego momentu prawowity dziedzic Slytherina otwierał komnatę i wypuszczał bazyliszka by ten oczyszczał szkołę ze "szlam". Gdy Tom Riddle był uczniem otworzył komnatę – wtedy bazyliszek zabił Jęczącą Martę . Pięćdziesiąt lat później, jego horkruks rozkazuje Ginny zabić zagrażające bazyliszkowi koguty, a później otworzyć komnatę. Bazyliszkowi jednak nie udaje się nikogo zabić, a jedynie spetryfikować kilka osób. Kiedy Harry odkrywa położenie Komnaty, Ginny zostaje uwięziona w jej wnętrzu, tracąc coraz więcej sił życiowych na rzecz odradzającego się Voldemorta . W pokonaniu bazyliszka pomaga Harry'emu feniks Fawkes, który przynosi mu Tiarę Przydziału . Feniks oślepia bazyliszka. Potwór próbuje wyczuć Harry'ego węchem, rzuca się na niego i nabija się na miecz Godryka Gryffindora , który udaje się Harry'emu wydobyć z Tiary. Magiczny miecz absorbuje jad bazyliszka, który wzmacnia go dodatkowo. Trójka przyjaciół używa go później do zniszczenia części Horkruksów . Kiedy jednak goblin Gryfek odbiera im miecz, Ron razem z Hermioną schodzą do Komnaty Tajemnic i zabierają stamtąd kły bazyliszka, by z ich pomocą zniszczyć czarę Helgi Hufflepuff . BłotoryjBłotoryj (ang. Dugbog) – przypomina psa. Zamieszkuje moczary Europy i obu Ameryk . Kiedy się nie rusza, przypomina kłodę drewna, ale po uważnym przyjrzeniu się, można zauważyć płetwiaste łapy i bardzo ostre zęby. Błotoryj pływa i pełza po moczarach. Żywi się głównie małymi ssakami, ale może również poważnie poranić nogi pieszych przechodzących przez bagno, w którym zamieszkuje. Jego ulubionym smakołykiem jest jednak mandragora . BoginBogin (ang. Boggart) – widma, często mieszkające w małych, ciemnych, zamkniętych przestrzeniach, np. w starych szafkach lub pod łóżkami. Tak naprawdę nie wiadomo jak wygląda bogin, który jest ukryty. Jednak kiedy opuści swoją kryjówkę staje się tym co najbardziej przestraszy osobę na zewnątrz. Dlatego najlepiej bogina atakować w kilka osób – wtedy nie wie jaki kształt przybrać i staje się zdezorientowany. Zabójczą dla niego bronią jest śmiech. By się go pozbyć najlepiej użyć zaklęcia Riddiculus , które zmieni go w coś zabawnego. Zdezorientowany bogin eksploduje z hukiem zamieniając się w dym. Jedyną osobą, która widziała bogina w ukryciu jest Alastor Moody .Kształt przyjmowany przez bogina dla różnych postaci: Harry Potter – dementor Ron Weasley – wielki pająk Hermiona Granger – profesor McGonagall mówiąca jej, że "oblała wszystko" Neville Longbottom – profesor Snape Remus Lupin – księżyc w pełni Molly Weasley – martwe ciała jej bliskich Parvati Patil – pokrwawiona, obandażowana mumia Seamus Finnigan – szyszymora Dean Thomas – Obcięta ręka, poruszająca się niczym krab Lord Voldemort – Jego własny trup[1] Albus Dumbledore – Ciało jego martwej siostry[2] BuchorożecBuchorożec (ang. Erumpent) – duże, szare stworzenie afrykańskie , obdarzone olbrzymią siłą. Osiągają ciężar jednej tony i z daleka można je pomylić z nosorożcami . Mają grubą skórę, która odbija większość czarów i uroków, duży ostry róg na nosie i długi ogon, z wyglądu przypominający linę. Rodzą na raz tylko jedno młode. Buchorożce nie atakują, jeśli nie są nachalnie prowokowane, ale gdy zaczną szarżować, rezultaty bywają straszne. Róg buchorożca może przeciąć wszystko, od skóry po metal, i zawiera śmiertelnie niebezpieczny płyn, który wstrzyknięty w cokolwiek powoduje, że to coś wybucha. Populacja buchorożców nie jest duża, ponieważ podczas sezonu godowego walczące samce doprowadzają się wzajemnie do eksplozji. Buchorożce są traktowane przez afrykańskich czarodziejów z niezwykłą ostrożnością. Ich rogi, ogony i wybuchowy jad są wykorzystywane do sporządzania 7. części róg buchorożca powoduje wybuch w domu Ksenofiliusa Loovegooda. CentaurCentaur – istota posiadająca ludzki tułów, ramiona i głowę, reszta zaś to ciało konia. Występuje we wszystkich spotykanych u koni maściach. Centaury żyją w lasach, najprawdopodobniej wywodzą się z Grecji , lecz obecnie można je spotkać w całej Europie . Posiadają wysoką inteligencję, posługują się mową. Centaury same potrafią ukryć się przed mugolami , nie kontaktują się też ze światem czarodziejów, często pogardzają ludźmi, a za największą hańbę uważają służbę człowiekowi. Są bardzo tajemnicze, ich zwyczaje nie są ludziom znane. Uważa się, że są biegłe w magicznym leczeniu, wróżeniu, łucznictwie i ostatnim tomie podczas Bitwy o Hogwart centaury atakują śmierciożerców , strzelając do nich gradem strzał. FirenzoFirenzo ( ang. Firenze) – centaur o jasnej sierści, pochodzący z Zakazanego Lasu .W Kamieniu Filozoficznym obronił Harry'ego przed profesorem Quirrellem , który pił krew jednorożca dla Voldemorta .Od 5. części cyklu o Harrym Potterze pracuje w Hogwarcie jako nauczyciel wróżbiarstwa , za co został skazany na śmierć przez swoich współbraci (centaury uważają służbę człowiekowi za największą hańbę) i musiał uciekać z Zakazanego Lasu . Jest miły, spokojny, czego nie można powiedzieć o jego stadzie. Uwielbiają go uczennice Parvati Patil oraz Lavender Brown .W 6. części Dumbledore rozdzielił poszczególne roczniki tak, by uczyli je naprzemiennie Firenzo i Sybilla Trelawney , jednak wnuczka sławnej wróżbitki nie jest tą zmianą zachwycona – przezywa Firenza "Chabeto". Jego klasa znajduje się w sali nr 11, która została tak przygotowana, by jak najbardziej przypominała las. MagorianMagorian – przywódca centaurów żyjących w Zakazanym Lesie. On i reszta stada zabiliby Firenza, (który został skazany na śmierć z powodu tego, że przyłączył się do ludzi) gdyby nie pomógł mu Hagrid. ZakałaZakała (ang. Bane) – centaur żyjący w Zakazanym Lesie. Był czarnowłosy i czarnoskóry, a także trochę bardziej dziki niż Ronan. RonanRonan – centaur żyjący w Zakazanym Lesie. Miał rude włosy i brodę, kasztanowe umaszczenie i długi czerwonawy ogon. ChimeraChimera (ang. Chimaera) – bardzo rzadki spotykany grecki potwór o głowie lwa, tułowiu kozy oraz ogonie smoka. Są złośliwe i krwiożercze, chimery są niezwykle niebezpiecznie. Znany jest tylko jeden przypadek pokonania jej, a czarodziej któremu się udał ten wyczyn, wyczerpany walką spadł z pegaza i zginął na miejscu. Chochlik kornwalijskiChochlik kornwalijski (ang. Pixie) – magiczne stworzenia, po raz pierwszy pojawiły się w drugim tomie przygód Harry'ego Pottera, Harry Potter i Komnata Tajemnic , podczas nieudanych zajęć profesora Lockharta . Jak przekonali się wtedy uczniowie Hogwartu , chochliki kornwalijskie to małe, ale wyjątkowo uciążliwe i złośliwe spotykane są w Kornwalii . Mają do ośmiu cali wzrostu, elektrycznie niebieską barwę i bardzo złośliwe charaktery. Bardzo lubią płatać różnego rodzaju figle i psikusy. Mogą latać pomimo braku skrzydeł. Ich częstą zabawą jest chwytanie za uszy ludzi i zanoszenie ich na szczyty drzew i budynków. Chochliki są żyworodne. Wydają wysokie, zrozumiałe tylko dla siebie dźwięki. ChrobotekChrobotek (ang. Horklump) – stworzenie przypominające mięsisty, różowy grzyb porośnięty rzadką, sztywną szczeciną. Chrobotki wywodzą się ze Skandynawii , ale w tej chwili występują już w całej północnej Europie . Rozmnażają się bardzo szybko i w ciągu kilku dni może pokryć średnich rozmiarów ogród. Chrobotek wciska w ziemię muskularne macki w poszukiwaniu swoich ulubionych dżdżownic. Jest najlepszym przysmakiem gnomów, poza tym nie zarejestrowano żadnego zastosowania. ChropianekChropianek (ang. Chizpurfle) – mały pasożyt, który długość dochodzi do jednej dwudziestej cala. Z wyglądu przypomina kraby z dużymi kłami. Przywabia go magia, może zagnieździć się w futrze i piórach takich stworzeń, jak psidwaki czy lelki wróżebniki. Wdzierają się też do domostw czarodziejów, atakując takie magiczne przedmioty jak różdżki, z których sukcesywnie wygryzają magiczny rdzeń, albo brudne kociołki, z których zlizują zaschnięte resztki eliksirów. Chociaż chropianków łatwo się pozbyć za pomocą jednego z licznych środków dostępnych na rynku, poważne inwazje mogą wymagać wizyty funkcjonariuszy Sekcji Szkodników Urzędu Kontroli nad Magicznymi Stworzeniami, gdyż napęczniałe od magicznych substancji chropianki są bardzo trudne do zwalczenia. CiamarnicaCiamarnica (ang. Lobalug) – stworzenie, które ma ciało długości ok. 10 cali, które wyposażone jest w otwór gębowy i woreczek z jadem. Jad ten jest używany do obrony przed drapieżnikami. Trytony używają ciamarnic jako broni, natomiast czarodzieje wykorzystują jej jad, do sporządzania eliksirów. Podlega to jednak ścisłej kontroli Ministerstwa. Ciamarnica występuje na dnie Morza Północnego. Czerwony kapturekCzerwone kapturki (ang. Red cap) – małe podobne do goblinów stworzenie, które żyje wszędzie tam gdzie została kiedykolwiek rozlana krew. Łatwo go odpędzić prostymi czarami, jednak bywa niebezpieczny, szczególnie dla mugoli – jest gotowy zatłuc ludzi grubą pałką. Harry poznał te stworzenia na lekcji obrony przed czarną magią prowadzonej przez profesora Lupina . DementorDementor – nieposiadające duszy stworzenie, które jest uważane za jedne z najplugawszych stworzeń na ziemi. Jest wykorzystywane przez Ministerstwo Magii jako strażnicy czarodziejskiego więzienia, Azkabanu . Dementorzy kształtem przypominają ludzi, mierzą około 3 metrów, ukryte są pod długimi czarnymi płaszczami, z których wystają tylko szare pokryte liszajami dłonie. Kaptur zakrywa coś, co jest odpowiednikiem twarzy u dementora – błonę w miejscu oczu oraz otwór w miejscu ust. Charakterystyczny jest chrapliwy, świszczący oddech dementorów. Jako jedyne w magicznym świecie, unoszą się w powietrzu (latają w adaptacjach filmowych), poruszając się kilka cali nad ziemią. Dementorzy rozmnażają się niczym grzyby, w ciemnych, wilgotnych miejscach, tworząc zimną gęstą mgłę. Dementor obniża temperaturę wokół siebie, ich duża liczba może nawet zamrozić jezioro. Mugole nie mogą ich zobaczyć, jednak w pełni odczuwają skutki ich działania. Jedyną wymienioną w książce metodą obrony przed dementorem jest Zaklęcie Patronusa , będący projekcją szczęścia, którego dementor nie może wchłonąć. Na poprawę samopoczucia po spotkaniu z dementorem skuteczna jest wysysa z okolicy szczęście, sprawia, że ludzie czują się jakby już nigdy więcej nie mieli być szczęśliwi, przypominają im się ich najgorsze wspomnienia. Dementor może też wyssać duszę z człowieka poprzez usta, nazywa to się pocałunkiem dementora. Po złożeniu pocałunku człowiek żyje, jednak staje się – jak stwierdził Remus Lupin – jak pusta ślepymi, dementorzy nie mogą rozróżnić konkretnych osób. Podczas ucieczki Barty'ego Croucha Juniora , dementorzy w Azkabanie rozpoznali go tylko jako umierającą osobę i nie odróżnili go od także umierającej matki. Harry pierwszy raz spotyka dementorów w 3 roku nauki, kiedy zostają oni wysłani na poszukiwanie Syriusza Blacka . Wtedy profesor Lupin uczy go jak użyć czaru patronusa, by mógł bronić się przed szczególnie silnie działającymi na niego piątym tomie Harry i jego kuzyn, Dudley Dursley , zostają zaatakowani przez dwóch dementorów niedaleko Privet Drive . Okazuje się, że zostali oni nielegalnie wysłani przez Dolores Umbridge . W tym tomie też dementorzy przechodzą na stronę Lorda Voldemorta i umożliwiają ucieczkę z Azkabanu groźnym śmierciożercom .W ostatnim tomie dementorzy są wykorzystywani by karać czarodziejów urodzonych w mugolskich rodzinach, tak nienawidzonych przez Voldemorta . Biorą też udział w ataku na Hogwart . Późniejszy minister magii, Kingsley Shacklebolt , usunął dementorów z Azkabanu . Autorka stwierdziła, że po porażce Voldemorta dementorzy nie byli już nigdy więcej wykorzystywani przez Ministerstwo i byli kontrolowani poprzez zmniejszenie ich liczby. DemimozDemimoz (ang. Demiguise) – przypomina pozbawioną ogona małpę, o wielkich, czarnych oczach. Całe ciała demimozów pokryte są delikatnymi, srebrzystymi włoskami. Występują na Dalekim Wschodzie. Bardzo ciężko jest spotkać demimozy, gdyż w obliczu zagrożenia, potrafią stać się niewidzialne. Demimozy są włosów demimozów przędzie się peleryny-niewidki. Jednak z powodu jego nietypowego mechanizmu obronnego, potrafią go wytropić tylko specjalnie przeszkoleni czarodzieje. DirikrakDirikrak (ang. Diricawl) – pulchne nieloty o puszystych piórach. Pochodzą z Mauritiusa . Znane ze szczególnego sposobu ucieczek przed niebezpieczeństwem. Wykorzystując zdolność teleportacji, znika wśród kłębiących się piór i pojawia się w innym znali już w przeszłości dirikraki, lecz znali je pod nazwą dodo. Nie mieli oczywiście pojęcia, że dirikraki umieją znikać – uważają, ze wytępili je przez nadmierne polowania. Wydaje się, że ten fakt uświadomił im niebezpieczeństwo bezmyślnego zabijania zwierząt, w związku z czym Międzynarodowa Konfederacja Czarodziejów, stwierdziła, że nie ma sensu mówić im, że dirikrak wcale nie wyginął. DruzgotekDruzgotek (ang. Grindylow) – demon wodny. Druzgotki mają bladozieloną skórę i rogi. Są złośliwe i agresywne w stosunku do ludzi. Są czasem udomawiane przez trytony. Żyją w jeziorach. Druzgotek atakuje chwytając swymi długimi palcami, które łatwo się łamią. Skuteczne wobec druzgotków jest zaklęcie Relashio .Druzgotki były omawiane na lekcjach profesora Lupina . Harry został zaatakowany poprzez druzgotki w trakcie drugiego etapu Turnieju Trójmagicznego . DwurożecDwurożec (ang. Bicorn) – magiczne stworzenie, posiadające dwa rogi. Żywi się ludzkim mięsem. Róg tego stworzenia jest używany jako składnik niektórych eliksirów. ErklingErkling – stworzenia bardzo podobne do elfów . Pochodzą z Schwarzwaldu w Niemczech . Mają trzy stopy wzrostu, więc są większe nawet od gnomów. Wydają z siebie piskliwy chichot, którym próbują odciągnąć dzieci od opiekunów, aby je następnie zjeść. Niemieckie Ministerstwo Magii, wprowadziło ścisły nadzór nad populacją erklingów, dzięki czemu znacznie spadła ilość zabójstw, dokonywana na dzieciach. Ostatni znany przypadek, w którym erkling usiłował zjeść dziecko, zakończył się śmiercią stworzenia, gdyż ojciec sześcioletniego Brunona Schmidta, zabił je, uderzając w głowę składanym kociołkiem. Erklingi lubią grać na flecie i strzelać z wymyślonej przez siebie rurki ślinowej. FeniksFeniks (ang. Phoenix) – piękny, szkarłatny ptak o wielkości łabędzia. Feniksy mają złote ogony, szpony i dzioby. Zamieszkują szczyty gór i spotykane są w Egipcie , Indiach i Chinach . Feniksy są nieśmiertelne, gdyż kiedy się zestarzeją, giną w wytworzonych przez siebie płomieniach, a potem się z nich odradzają jako pisklęta. Są łagodnymi, roślinożernymi stworzeniami. Żywią się wyłącznie ziołami, posiadają też zdolność teleportacji. Magiczna pieśń feniksa, wzmacnia odwagę tych o czystym sercu, i sprawia, że do serc osób złych wkrada się strach. Łzy feniksa mają bardzo silne właściwości lecznicze. Feniksy są bardzo silne, mogą przenosić wielkie ciężary. FawkesFawkes – złoto-czerwony feniks należący do Albusa Dumbledore'a . Jako magiczne stworzenie posiada wiele właściwości, które dokładnie nie są zbadane. Wiadomo, że jego (tak jak każdego innego feniksa) łzy uzdrawiają. Za każdym razem, gdy umiera, ze starości lub z powodu ran, Fawkes spala się i odradza na nowo z popiołów, jako młody feniks. Prawdopodobnie od niego wzięła się nazwa Zakon Feniksa .Fawkes odegrał dużą rolę w drugim tomie przygód Harry'ego Pottera. Przywołany nieświadomie przez Harry'ego , gdy ten okazał wierność Dumbledore'owi , pomógł walczyć z bazyliszkiem. Stwór mógł zabijać wzrokiem, jednak Fawkes oślepił go. Z Tiary Przydziału , którą przyniósł Harry'emu Fawkes, wyłonił się miecz Gryffindora , którym młody czarodziej zabił bazyliszka. Kiedy Potter drasnął się kłem bazyliszka, łzy Fawkesa ocaliły go od był używany jako szpieg, ponieważ w piątym tomie obserwował Dolores Umbridge i wysyłał Dumbledore'owi swoje pióro jako znak, że ta dowiedziała się o czymś niezgodnym z dekretami Ministerstwa Magii . Również w tym tomie Fawkes uratował Dumbledore'a od śmierci, wchłaniając promień zaklęcia Avada Kedavra rzuconego przez Voldemorta .Po śmierci Dumbledore'a Fawkes zaśpiewał wzruszającą pieśń, której wszyscy chcieli słuchać, a potem odleciał. GarborógGarboróg (ang. Graphorn) – duże, szarofioletowe stworzenie, z garbem na grzbiecie i dwoma ostrymi rogami. Występuje w górzystych regionach Europy. Garborogi są bardzo agresywne. Czasami można spotkać górskiego trolla, jadącego wierzchem na garborogu, ale jeszcze częściej widuje się trolle, pokryte ranami i bliznami po ataku tego róg garboroga jest składnikiem wielu eliksirów, ale jest on bardzo drogi, z powodu trudności, na jakie napotyka się, przy próbie jego zdobycia. Jedną z przyczyn tej sytuacji jest fakt, że skóra garboroga jest grubsza nawet od smoczej, co daje mu znakomitą odporność na zaklęcia i uroki. GhulGhul (ang. Ghoul) – zamieszkują zazwyczaj strychy lub stodoły czarodziejów. Często zawodzą lub pojękują, nie są jednak niebezpieczne i najwyżej mogą nawarczeć na człowieka lub czymś w niego rzucić. Ghule są brzydkie i głupie, jednak jako nieszkodliwe, służą czasem jako domowe ghulem jest ten zamieszkujący strych Nory , w ostatnim tomie transmutowany tak by przypominał Rona chorego na groszopryszczkę. GnomGnom (ang. Gnome) – pospolity ogrodowy szkodnik. Gnomy mają około stopę wzrostu, duże głowy przypominające kartofle i ostre zęby. Aby pozbyć sie gnoma należy złapać go za nogi, pokręcić nim trochę w powietrzu i wyrzucić poza ogród, tak by skołowany nie mógł odnaleźć drogi z powrotem. Gnomy są mało inteligentne i gdy tylko rozpoczyna się odgnomianie, zamiast chować się wychodzą ze swoich dziur by popatrzeć. Ich ulubionymi zajęciami jest zjadanie warzyw z pobliskich ogródków. Gnomy są także pożyteczne, gdyż ich dziwne zachowanie odstrasza inne ogrodowe szkodniki. GoblinGoblin – niskie, karłowate stworzenie o pomarszczonej, ciemnej cerze. Gobliny mają długie palce i stopy. Prowadzą Bank Gringotta , gdyż posiadają smykałkę do interesów. Oprócz tego zajmują się wydobywaniem cennych kruszców oraz kowalstwem. Jednymi z ich wyrobów były srebrne kielichy z domu Syriusza oraz niezniszczalny hełm wojenny ofiarowany jako prezent trollom uchodzą za kąśliwe, niesympatyczne stworzenia. Często dochodziło między nimi, a czarodziejami do sporów. Chciały wziąć udział w Międzynarodowej Konfederacji Czarodziejów, ale ich wyrzucono. W Żonglerze ukazał się artykuł o tym, że Korneliusz Knot jest 'pogromcą goblinów', ale to możemy zaliczyć do fikcyjnych epizodów. Jeden z przodków Filiusa Flitwicka był pracujące w Banku Gringotta to: Gryfek, Gornak, Bogrod, Ragnuk i Ragnok. GryfGryf (ang. Griffin) – pochodzi z Grecji. Głowa i przednie łapy są olbrzymiego orła, a tylne łapy lwa. Tak jak sfinksy, gryfy często używane są przez czarodziejów do pilnowania skarbów. Mają bardzo gwałtowną naturę, znane są przypadki obłaskawiania ich przez czarodziejów. Żywią się surowym mięsem. GumochłonGumochłon (ang. Flooberworm) – najprawdopodobniej najnudniejsze magiczne stworzenie jakie istnieją. Przypominają grube brązowe glizdy długości 10 cali, z dwóch stron zakończone otworem, z którego wydobywa się śluz (używany czasem do zagęszczania eliksirów). Gumochłony praktycznie się nie poruszają, ich ulubionym pokarmem jest sałata, choć mogą żywić się praktycznie wszystkimi trzeciej klasie Harry wraz z przyjaciółmi, musiał zajmować sie gumochłonami na opiece nad magicznymi stworzeniami, po tym jak Hagrid stracił zapał do prowadzenia lekcji (miało to miejsce po wypadku z Hipogryfem). HipogryfHipogryf (ang. Hipogriff) – stworzenie niezwykłego połączenia gryfa (pół orła, pół lwa) i klaczy . Ich wielkie zakrzywione dzioby mają stalowoszarą barwę, oczy są duże, błyszczące, pomarańczowe. Pazury przednich nóg mają długość pół stopy. Występują w różnych ubarwieniach ( Harry spotyka hipogryfy ciemnoszare, brązowe, różowawe, kasztanowe i kruczoczarne).Hipogryfy są bardzo honorowe. Zbliżając się do hipogryfa należy najpierw się ukłonić. Trzeba patrzeć mu w oczy, starając się nie mrugać, gdyż hipogryfy tego nie lubią. Jeśli hipogryf odwzajemni ukłon, znaczy to że nas zaakceptował i można do niego podejść i go dotknąć. W przeciwnym wypadku należy się jak najszybciej hipogryfie można latać, jednak jest to dosyć trudne. Hipogryfy pojawiają się w trzecim tomie . Zostają pokazane Gryfonom i Ślizgonom na pierwszych zajęciach Opieki nad magicznymi stworzeniami, prowadzonej przez Hagrida. Pierwszy zgłasza się Harry , który obłaskawia Hardodzioba. Hagrid wysyła go wtedy na krótki lot na hipogryfie. Później Draco Malfoy , także ćwicząc z Hardodziobem, już po wymianie ukłonów zwraca sie do niego, ignorując zalecenia o niedenerwowaniu hipogryfów – Jesteś wielkie, potulne i bardzo brzydkie bydlę. Rozwścieczony hipogryf atakuje go pazurami. Hardodziob zostaje uznany za niebezpiecznego i przeznaczony do ścięcia. Harry i Hermiona uwalniają go, a także Syriusza Blacka, który wraz z hipogryfem ucieka. HardodziobHardodziob (ang. Buckbeak) – jeden z hipogryfów mieszkających w okolicy zamku Hogwart. Ma srebrzyste pióra. Jako bardzo honorne stworzenie boleśnie zranił Dracona Malfoya po tym, gdy ten go obraził. Został za to skazany przez Komisję Likwidacji Niebezpiecznych Stworzeń na śmierć, jednak Harry i Hermiona Granger za pomocą zmieniacza czasu uratowali go. Na grzbiecie Hardodzioba uciekł z Hogwartu Syriusz Black po tym, gdy Harry dowiedział się, że ten jest niewinny. Przez kilkanaście miesięcy przebywał z ukrywającym się Syriuszem. Po śmierci Syriusza powrócił do Hagrida, jednak w obawie o to, że ktoś rozpozna mającego zginąć kilka lat wcześniej hipogryfa, zmieniono mu imię na Kłębolot. W 6 części, gdy Harry ścigał mordercę Dumbledore'a Hardodziob zaatakował Snape`a. Hagrid nazywał go pieszczotliwie "Dziobek" HipokampusHipokampus (ang. Hippocampus) – stworzenie będące skrzyżowaniami koni i olbrzymich ryb. Pochodzące z Grecji. Chociaż gatunek ten zazwyczaj jest spotykany w Morzu Śródziemnym, w 1949 roku został schwytany przez trytony przepiękny niebieski deresz (mugolski koń o sierści karej, gniadej lub kasztanowatej z domieszką włosów białych). Potem został przez nie udomowiony, działo się to u wybrzeży Szkocji. Hipokampusy składają duże jaja o półprzeźroczystej skorupce, można przez nie jeszcze zobaczyć kijanki. InferiusInferius – ciało zmarłej osoby ożywionej przez czarnoksiężnika , które są mu całkowicie podporządkowane. Inferius zachowuje się jak marionetka w rękach czarnoksiężnika. Inferiusy boją się światła, ognia. Lord Voldemort miał ich armię. Część pilnowała jednego z horkruksów .Nazwa powstała od łacińskich słów inferiae, infernus (piekło), inferus – wszystkie związane ze światem umarłych. JednorożecJednorożec (ang. Unicorn) – pewnego rodzaju konie obdarzone jednym pięknym rogiem. Młody jednorożec ma złotą maść, która wraz z dorastaniem stworzenia przybiera śnieżnobiałą barwę. Jednorożce mają silne właściwość magiczne, np. krew jednorożca pomagała utrzymywać się przy życiu samemu Lordowi Voldemortowi , który starał się o zdobycie Kamienia Filozoficznego. Harry , Ron , Hermiona i Draco z jednorożcem po raz pierwszy spotkali się podczas wizyty w Zakazanym Lesie , w ramach szlabanu. Jednorożec jest stworzeniem, które chętniej odda się opiece czarodziejom płci żeńskiej. Zabicie jednorożca to straszna zbrodnia. Gdy się go zabije, wiedzie się pół-życie. JeżankaJeżanka (ang. Shrake) – ryby pokryte kolcami, żyjące w Oceanie Atlantyckim. Mówi się, że pierwsza ławica jeżanek, została stworzona przez czarodziejów w XIX wieku, z zemsty na mugolskich rybakach. Podobno obrazili oni grupę czarodziejów-żeglarzy. Od tamtej pory, w tym miejscu oceanu, rybacy znajdują porwane przez jeżanki sieci. KappaKappa – japońskie demony wodne. Zamieszkują leśne sadzawki, gdzie atakują ludzi próbując udusić ich swoimi płetwiastymi łapami. Żywią się tylko i wyłącznie ludzką krwią. Wodniki Kappa były omawiane na zajęciach Obrony przed czarną magią u profesora Lupina . KelpieKelpie – brytyjskie i irlandzkie demony wodne, które mogą zmieniać kształt, najczęściej jednak ukazują się w postaci koni z wiechą sitowia zamiast grzywy. Gdy tylko ktoś go dosiądzie, nurkuje z nim na dno jeziora lub rzeki, gdzie go zjada. Największa kelpie na świecie zamieszkuje jezioro Loch Ness w Szkocji . Okaz ten najczęściej przybiera kształt węża morskiego. KołkogonekKołkogonek (ang. Nogtail) – demon spotykany w rolniczych rejonach Europy, Ameryki i Rosji. Przypominają karłowate prosiaki z długimi nogami, serdelkowatymi ogonami oraz wąskimi czarnymi oczami. Gdy kołkogonek wkrada się do chlewa, sprawia, że gospodarzy dręczy zła passa. Kołkogonki są bardzo szybkie i trudne do schwytania, ale jeśli przepędzi go za granice gospodarstwa przez całkowicie białego psa, nigdy już tam nie powróci. Urząd Kontroli nad Magicznymi Stworzeniami (Sekcja Szkodników) trzyma w tym celu tuzin ogarów albinosów. KorniczakKorniczak (ang. Bundimun) – występujące na całym świecie, zagnieżdżające się w domach, gdzie mieszkają pod deskami podłogowymi. Obecność ich objawia się odorem zgnilizny. Wydzielina korniczaka, powoduje, butwienie fundamentów domu, w którym przebywa. W stanie spoczynku przypomina kupkę zielonych grzybów z oczami, ale przestraszony zrywa się na liczne nogi i ucieka. Żywi się wszelakimi nieczystościami, inwazji korniczaków można się pozbyć używając zaklęć oczyszczających. Lecz jeśli dopuszczono, by zanadto urosły, należy zgłosić problem do Urzędu Kontroli nad Magicznymi Stworzeniami (Sekcja Szkodników), zanim cały dom się zawali. Wydzielina korniczaka po rozcieńczeniu używana jest do niektórych magicznych środków czyszczących. KudłońKudłoń (ang. Porlock) – stworzenia będące strażnikami koni. Spotykane są w Anglii oraz na południu Irlandii. Kudłate, o porośniętych długimi zmierzwionymi czuprynami głowami oraz dużymi nosami. Są parzystokopytne i poruszają się na dwóch nogach. Mają krótkie ramiona zakończone dłońmi o czterech grubych palcach. Dorosły osobnik osiąga dwie stopy wzrostu. Są nieśmiałe, zajmują się tylko i wyłącznie pilnowaniem koni. Można go często znaleźć w stajni zawiniętego w słomie, albo ukrywające się pośród stada, którego strzeże. Nie ufa ludziom, w związku z czym zawsze się przed nimi chowa. Są roślinożerne. KugucharKuguchar (ang. Kneazle) – wielkie, rude koty wywodzące się z Wielkiej Brytanii, ale obecnie spotykane są na całym świecie. Kuguchar wygląda jak przerośnięty kot. Ma olbrzymie uszy i ogon zakończony pędzelkiem, podobnie jak u lwa. Futro najczęściej jest nakrapiane, cętkowane, bądź też łaciate. Kuguchary są niezwykle inteligentne. Zazwyczaj są niezależne, ale gdy przywiążą się do jakiegoś czarodzieja, mogą okazać się bardzo pożyteczne. Kuguchary mają zdolność wykrywania podejrzanych osobników, potrafią np. rozpoznać animaga pod postacią zwierzęcia. Mogą też spełniać rolę przewodnika – gdy właściciel zabłądzi, kuguchar może odnaleźć drogę powrotną do domu. Samica kuguchara rodzi do ośmiu młodych w jednym miocie. Kuguchary mogą krzyżować się ze zwykłymi kotami. KrzywołapKrzywołap (ang. Crookshanks) – kuguchar, który należy do Hermiony Granger . Posiada gęste, puszyste futro barwy rudawej. Spłaszczony pyszczek i krzywe łapy wyróżniały go wśród innych kupiła go w trzeciej części cyklu. Jest bardzo inteligentny, wyczuł, iż Parszywek tak naprawdę nie jest szczurem, a animagiem Peterem Pettigrew . Pomagał Syriuszowi Blackowi, między innymi wykradając listę haseł (do pokoju wspólnego Gryfonów) Neville'a Longbottoma, lub próbując złapać Parszywka, o zabicie którego był zresztą podejrzewany przez Rona Weasleya (po tym, jak szczur upozorował własną śmierć i uciekł). Ostatecznie jednak w dalszych tomach jest już traktowany przez niego przychylniej. KwintopedKwintoped (ang. Quintaped) – bardzo niebezpieczne stworzenie mięsożerne. Wyjątkowo rozsmakował się w ludziach. Jego wyjątkowo nisko zawieszony tułów, podobnie jak pięć nóg, z których każda zakończona jest zdeformowaną stopą, porośnięte są grubą, czerwonobrązową sierścią. Kwintopedy występują jedynie na Wyspie Posępnej, która leży w najdalej wysuniętym na północ punkcie Szkocji. Posępna jest terenem nienanoszalnym. Langustnik LadacoLangustnik Ladaco (ang. Mackled Malaclaw) – stworzenia lądowe spotykane głównie na skalistych wybrzeżach Europy. Są bardzo podobne do homarów, lecz pod żadnym pozorem nie powinno się ich zjadać. Spożycie ich mięsa powoduje wysoką gorączkę oraz zielone zabarwienie twarzy. Langustnik osiąga dwanaście cali i jest jasnoszary w ciemnozielone plamki. Żywi się małymi skorupiakami, ale nie pogardzi mniejszą zdobyczą. Ukąszenie langustnika wywołuje bardzo nietypowy skutek uboczny, mianowicie, ofiara ma wyjątkowego pecha. Lelek WróżebnikLelek Wróżebnik (ang. Augurey) – ptaki pochodzące z Wielkiej Brytanii i Irlandii, lecz można je spotkać w rejonach północnej Europy. Chude, ponure, przypominające małe i niedożywione sępy ptaki o zielonokawo-czarnym upierzeniu. Są wyjątkowo nieśmiałe. Gnieżdżą się w jeżynach i innych ciernistych krzewach. Żywią się dużymi owadami i elfami. Latają wyłącznie podczas silnego deszczu, a przy lepszej pogodzie pozostają w swoich gniazdach o kształcie łzy. Lelek wydaje charakterystyczne niskie, drżące dźwięki. Uważano kiedyś, że wróżą one śmierć. W związku z powyższym, czarodzieje omijali gniazda lelka, w obawie usłszenia tego rozdzierającego serce krzyku, uważa się też, że niejeden czarodziej dostał ataku serca, gdy przechodząc przez zarośla usłyszał jęki ukrytego w gąszczu lelka. Ostatnie badania dowiodły, że lelek śpiewa wyłącznie przed nadciągającym deszczem. I od tej pory, lelki wróżebniki stały się modnymi zwierzątkami domowymi, które mają przepowiadać pogodę, chociaż w zimie nieustannie jęczą. Pióra lelka nie nadają się do pisania, bo odpychają atrament. LeprokonusLeprokonus (ang. Leprechaun) – krasnolud, przedstawiany zwykle bardzo elegancko, w krótkich płaszczach z siedmioma rzędami guzików, ubrane na zielono lub bordowo, bardzo bogato. Ich atrybutem są małe latarenki. Leprokonusy znane są ze swych żartów, uchodzą za wiecznych psotników. Podobno posiadają różne drogocenne rzeczy i strzegą skarbów. Nie łatwo ich wykołować, są bardzo sprytne. Leprokonusy są maskotkami irlandzkiej drużyny noszą przy sobie garnki ze złotem, którymi obdarowują kibiców. Niestety złoto leprokonusów jest bezużyteczne, gdyż znika po jakimś czasie. LunaballaLunaballa (ang. Mooncalf) – niezwykle nieśmiałe stworzenie, opuszcza swe nory tylko podczas pełni księżyca. Ma gładkie, bladoszare ciało, wyłupiaste okrągłe oczy na czubku głowy i cztery nogi o wielkich płaskich stopach. Podczas pełni lunaballe wykonują tylnymi nogami skomplikowane tańce. Podejrzewa się, że to jest to rodzaj zalotów. Obserwowanie ich tańca w pełni jest badzo fascynującym przeżyciem, oraz bardzo opłacalnym. Gdyż jeśli zbierze się ich srebrzyste odchody i rozsypie na grządkach jak nawóz, to rośliny urosną szybko i będą mocne. Spotykane są na całym świecie. MantykoraMantykora (ang. Manticore) – bardzo niebezpieczne stworzenie, pochodzące z Grecji. Ma głowę człowieka, ciało lwa i ogon skorpiona. Jest tak samo niebezpieczną jak chimera, i równie rzadka. Podobno cicho nuci, gdy pożera swoją ofiarę. Skóra mantykory odbija większość zaklęć i uroków, a ukłucie jej żądłem, powoduje natychmiastową śmierć. MemortekMemortek (ang. Jobberknoll) – malutki, niebieski, cętkowany ptaszek, zamieszkujący północną Europę oraz Amerykę. Żywi się małymi owadami, jego szczególną cechą jest to, że przez całe swoje życie jest niemy, a tuż przed śmiercią wydaje wszystkie głosy, które za życia usłyszał w odwrotnej kolejności. Jego piórka wchodzą w skład veritaserum i eliksirów wspomagających pamięć. NieśmiałekNieśmiałek (ang. Bowtruckle) – mieszkają w drzewach, także w tych z Zakazanego Lasu . Nieśmiałek jest pokojowo nastawiony, wręcz nieśmiały i bez powodu nie atakuje. Jest jednak "strażnikiem" drzew i zaatakowany może się bronić. Jada różnego rodzaju insekty. Nieśmiałki żyły głównie na drzewach, z których wytwarzało się różdżki . NiuchaczNiuchacz (ang. Niffler) – puchate stworzenia. Mają długie ryjki, żyją głównie w kopalniach. Wydobywają z niej wszelkie Dolores Umbridge podejrzewała, że Hagrid podrzucił do jej gabinetu niuchacza i chciała go wyrzucić z Hogwartu, a tak naprawdę to nie był on, tylko Lee Jordan . Niuchacz zdemolował cały gabinet. NunduNundu – najgroźniejsze stworzenie na świecie. Wschodnioafrykański, gigantyczny, brązowo czarny lampart, który potrafi mimo swych rozmiarów poruszać się bezszelestnie. Jego oddech sprowadza zarazę, mogącą zabić całą wioskę. Niewiele o nim wiadomo, bo nigdy nie został pokonany przez grupę liczącą mniej niż stu czarodziei. Ognisty krabOgnisty krab (ang. Fire Crab) – jak sama nazwa wskazuje są to ogniste kraby. Pochodzą z Fidżi, gdzie część wybrzeża została zamieniona w rezerwat ognistych krabów. Gdyż mugoli mogłyby przyciągnąć ich piękne skorupy czy czarodziejów, którzy zrobiliby z nich kociołki. Kraby mają własny mechanizm obronny, w razie zagrożenia miotają płomienie ze swojego tylnego końca. Eksportuje się je również jako zwierzęta domowe, ale wymagana jest specjalna licencja. OlbrzymOlbrzym (ang. Giant) – ogromne humanoidalne stworzenie mierzące od dwudziestu do dwudziestu czterech stóp (siedem, osiem metrów) wzrostu. Mają grubą skórę przypominającą skórę nosorożca. Pierwotnie żyły w małych szczepach, których było około setki, prowadząc ze sobą ustawiczne wojny. Częściowo przetrzebione przez czarodziejów, częściowo we własnych wojnach ukryły się w wysokich górach. Obecnie pozostało ich około osiemdziesięciu. Jednak olbrzymy nie są przywykłe do życia w tak licznych grupach – co pewien czas walczą ze sobą. Olbrzymy nie lubią gdy czarodzieje używają czarów przeciwko nim. Jednak lubią magiczne przedmioty które mogą okazać im się pomocne. Nie są zbyt inteligentne, kiedy postawi się przed nimi za dużo problemów do przemyślenia, po prostu zaczną zabijać by ułatwić sobie sprawę. Mają swój język, a część z nich potrafi nawet rozmawiać po angielsku. Olbrzymy mogą krzyżować się z ludźmi, nie są jednak zbyt dobrymi olbrzymów przewodzi Gurg – jak stwierdził w swej opowieści Rubeus Hagrid – największy, najbrzydszy i najbardziej leniwy spośród reszty. GraupGraup – przyrodni młodszy brat gajowego Hogwartu , Hagrida (mieli wspólną matkę); należy do olbrzymów, pochodzi z gór zamieszkanych przez te istoty. Został sprowadzony przez Hagrida do Zakazanego Lasu na terenie Hogwartu , następnie przeniesiony do górskiej kryjówki. Jak na olbrzyma Graup jest stosunkowo mały, przez co nie pasuje do przez Hagrida zachowań ludzkich, osobnik z wielkim sercem, jednak zbyt wielkim ciałem. Często niechcący robi wiele szkód, z roku na rok staje się jednak coraz bardziej uspołeczniony. Można się o tym przekonać w szóstej części cyklu, gdy na pogrzeb Dumbledore'a Graup przychodzi w garniturze i zachowuje się bardzo grzecznie. KarkusKarkus – wcześniejszy dowódca olbrzymów, których Rubeus Hagrid wraz z Olimpią Maxime poznali podczas wyprawy w góry na rozkaz Albusa Dumbledore'a . Karkus był pokojowo nastawiony. Został zabity przez Golgomata, który urwał mu głowę. GolgomatGolgomat (ang. Golgomath) – dowódca olbrzymów, których Rubeus Hagrid wraz z Olimpią Maxime poznali podczas wyprawy. Golgomat lubował się w bitwach. Zabił swego towarzysza Karkusa i przyłączył się do Czarnego Pana. FrydwulfaFrydwulfa (ang. Fridwulfa) – matka Hagrida i Graupa. Opuściła rodzinę (tata Hagrida był człowiekiem), gdy Hagrid miał trzy lata. Później znalazła sobie olbrzyma, w którym się zakochała i miała z nim syna, Graupa. W piątym tomie z ust samego Hagrida dowiadujemy się, że już od dawna nie żyje. PegazPegaz (ang. Pegasus). Znane są cztery rasy pegazów: AbraksanAbraksan (ang. Abraxan) – skrzydlaty koń pochodzący z Francji . Są złoto-brązowe. Hoduje je Madame Maxime , której karoca jest ciągnięta właśnie przez abraksany. Piją niemieszaną whisky. AetonanAetonan (ang. Aethonan) – skrzydlaty koń pochodzący z Wielkiej Brytanii i Irlandii . Są brunatnego koloru. GranianGranian – skrzydlaty koń pochodzący z Norwegii . Są szarego koloru. Są bardzo szybkie, ponieważ mają osiem nóg. TestralTestral (ang. Thestral) – skrzydlaty koń pochodzący ze Szkocji. Wyglądają jakby ich skóra była obciągnięta na samych kościach. Mają puste, białe oczy, smocze łby. Są czarnego koloru. Najprawdopodobniej porozumiewają się między sobą dziwnymi, ostrymi okrzykami, zbliżonymi do wołania jakiegoś wielkiego ptaka (takimi odgłosami wzywał je Hagrid). Można je zwabić zapachem mięsa, polują na ptaki i mogą być groźne (zostały sklasyfikowane przez Ministerstwo Magii jako niebezpieczne), jednak dają się tresować i udomowić. Testrale są uznawane za zły omen, jest to jednak tylko przesąd który wynika z tego, że może je zobaczyć tylko osoba, która widziała czyjąś śmierć. Są bardzo mądre i pożyteczne – umieją trafić w każde miejsce i mogą być wykorzystywane jako środek przez Hagrida stado żyło w Zakazanym Lesie i zazwyczaj były wykorzystywane by ciągnąć szkolne powozy lub gdy Albus Dumbledore musiał wykonać jakąś daleką podróż, nie używając teleportacji. Harry mógł widzieć testrale dopiero podczas piątego roku nauki, po tym jak zobaczył śmierć Cedrica Diggory'ego . Oprócz Harry'ego testrale widzieli: Rubeus Hagrid, Luna Lovegood , Neville Longbottom i Teodor Nott .Testrale były widziane podczas ataku na Hogwart w siódmej części , gdy atakowały śmierciożerców . PlumpkaPlumpka (ang. Plumpy) – okrągłe, cętkowane ryby nieco przypominające cytryny, które można rozpoznać po dwóch długich nogach zakończonych płetwiastymi stopami. Mieszkają w głębokich jeziorach, gdzie ryją dna w poszukiwaniu pożywienia. Ich ulubionym pokarmem są wodne ślimaki. Nie są zbyt groźne, ale mogą skubać ubrania i stopy pływaków. Trytony uważają je za szkodniki, i chętnie się ich pozbywają. Zawiązują ich odnóża w supeł, wtedy plumki odpływają razem z prądem, i wracają dopiero jak się rozplączą. PogrebinPogrebin – rosyjskie demony, osiągające najwyżej stopę wzrostu, mają włochate ciała i podobne do gnomów, nieproporcjonalnie wielkie głowy. Pogrebiny ciągnie do ludzi, kryją się w ich cieniu, a kiedy "właściciel" cienia się odwróci, kulą się i przypominają kamień. Jeśli demon będzie podążał za jednym człowiekiem przez wiele godzin, jego ofiarę w końcu ogarnie uczucie zniechęcenia, i pogrąży się w depresji. Jeśli taka ofiara się zatrzyma, opadnie na kolana i zacznie marudzić nad bezsensewnością swego życia – pogrebin rzuci się na niego i będzie chciał go pożreć. Łatwo jednak się go pozbyć prostymi zaklęciami czy urokami, można też mu dać porządnego kopniaka. PonurakPonurak (ang. Grim) – pies-widmo, o czerwonych oczach i czarnej sierści, straszący na cmentarzach i w ruinach zamków. Jest omenem śmierci. Przesąd wziął się z legend, według których każdy czarodziej zobaczywszy Ponuraka, niedługo potem ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Harry Potter w części trzeciej kilka razy spostrzegł czarnego psa wyglądającego jak ponurak. Nauczycielka Sybilla Trelawney przepowiadała mu śmierć, zobaczywszy go w filiżance. Psem, którego Harry widział kilka razy okazał się Syriusz Black – animag, będący jego ojcem chrzestnym. PopiełekPopiełek (ang. Ashwinder) – rodzą się ze zbyt długo płonącego magicznego ognia. Występują na całym świecie. Są to cienkie, bladoszare węże o roziskrzonych czerwonych oczach. Popiełek żyje jedynie godzinę i przez cały ten czas wyszukuje sobie dobre miejsce, aby złożyć jaja, po czym rozpada się w proch. Jaja te są olśniewająco czerwone i wydzielają silne ciepło. Jeśli jaja te nie zostaną szybko odnalezione i zamrożone odpowiednim zaklęciem – mogą doprowadzić do pożaru. Zamrożone jaja popiełków są cennym składnikiem napojów miłosnych, a zjedzone w całości – dobrym lekarstwem na malarię. PsidwakPsidwak (ang. Crup) – pochodzą z południowo-wschodniej Anglii. Bardzo podobne do terierów odmiany jack russell, lecz mają rozwidlone ogony. Najprawdopodobniej wyhodowane przez czarodziejów, ponieważ są wobec nich niezwykle lojalne, za to źle nastawione do mugoli. Pochłaniają wszelakie odpadki i szkodniki, od gnomów, a kończąc na starych oponach. Na ich posiadanie wymagana jest specjalna licencja. Właściciele psidwaków, mają prawny obowiązek usuwania im ogonów bezbolesnym zaklęciem rozdzielającym (gdy szczeniaki mają 6-8 tygodni), wtedy ich ogony nie będą zwracać uwagi mugoli. PufekPufek (ang. Puffskein) – są spotykane na całym świecie. Są to krągłe, porośnięte miękkim kremowo-szarym futerkiem, łagodne stworzonko. Można je bez skrupułów przytulać, a nawet nimi rzucać. Nie wymagają specjalnej opieki, a kiedy jest zadowolony – mruczy. Czasami wysuwa cienki, bardzo długi język, który pełza po domu w poszukiwaniu jedzenia. Pufek to typowy śmietnikowiec, i zje wszystko: odpadki, pająki a nawet smarki z nosów śpiących czarodziejów (jego ulubiona czynność). Bardzo lubiane i popularne zwierzątko domowe. Puszek PigmejskiPuszek Pigmejski (ang. Pygmy Puff) – miniaturowe pufki. Istoty te wielkością przypominają zaciśniętą pięść. Kolor ich futra jest w odcieniach różu i fioletu. Szybko się mnożą. Puszki można nabyć na ulicy Pokątnej w sklepie Magiczne Dowcipy Weasleyów , cieszą się tam dużym wzięciem głównie u młodych uczennic Hogwartu . Jednego z ich przedstawicieli kupiła sobie Ginny Weasley i nazwała go Arnoldem. RamoraRamora – srebrne ryby, żyjące w Oceanie Indyjskim. Posiadają silne magiczne moce, potrafią zakotwiczać statki i są opiekunkami żeglarzy. Wysoko cenione są przez Międzynarodową Konfederację Czarodziejów, ustanowiono dla ich bezpieczeństwa wiele praw. ReemReem (ang. Re'em) – bardzo rzadkie, olbrzymie woły o złotej sierści. Spotyka się je na dzikich terenach Ameryki Północnej oraz Dalekiego Wschodu. Wypita ich krew, daje niezwykłą siłę. Lecz trudności wiążące się z jej zdobyciem, sprawiają, że rzadko można znaleźć ją na wolnym rynku. SalamandraSalamandra (ang. Salamander) – małe, ogniolubne jaszczurki, żywiące się płomieniami. Przeważnie są kryształowo biała, lecz zmieniają kolor na niebieski albo szkarłatny, zależnie od temperatury otoczenia. Mogą przeżyć poza ogniem do sześciu godzin, jeśli będą regularnie karmione pieprzem. Żyją tyle, ile pali się ogień, z którego wyszły. Krew salamandry ma właściwości lecznicze oraz wzmacniające. SfinksSfinks (ang. Sphinx) – stworzenie mające ludzką głowę i tułów lwa. Pochodzą z Egiptu . Od ponad tysiąca lat były wykorzystywane przez czarownice i czarodziejów do pilnowania kosztowności i tajnych skrytek. Sfinksy są bardzo inteligentne i kochają zagadki oraz rebusy. Zazwyczaj są niebezpieczne tylko wtedy, gdy coś zagraża temu, czego pilnują. Sklątka tylnowybuchowaSklątka tylnowybuchowa (ang. Blast-Ended Skrewts) – to magiczne stworzenie wyhodowane przez Hagrida będące krzyżówką mantykory z krabem ognistym. Sklątki Tylnowybuchowe przypominają blade, oślizłe, zdeformowane homary, posiadające mnóstwo nóżek wyrastających z różnych miejsc. Stworzenia te były tak dziwne, iż trudno było stwierdzić, z której strony jest głowa. Na początku miały sześć cali długości. Prawdopodobnie po narodzinach były ślepe „Łaziły po sobie i tłukły się na oślep”. Po pewnym czasie z jednego końca sklątki strzelały iskrą, rozlegało się głośne pyknięcie, a stworzonko przelatywało do przodu o kilka cali. Sklątki nie posiadały otworów gębowych ale za to samce zaopatrzone były w żądła, a samice w ssawki, którymi prawdopodobnie pochłaniały krew. Mimo tego, że dużo nie jadły bardzo szybko rosły. W późniejszym okresie zabijały się nawzajem co drastycznie zmniejszyło ich populację do dwudziestu sztuk. Po pewnym czasie gdy osiągnęły trzy stopy długości zaczęły cechować się dużą siła, a także grubą siwą chitynową skorupą „Wyglądały jak skrzyżowanie wielkich skorpionów z wydłużonymi krabami, ale wciąż nie miały głowy i oczu”. W pewnym okresie swojego życia naładowane energią samoistnie eksplodowały. Przed czerwcem urosła (ponieważ został tylko jeden) do dziesięciu stóp i była bardzo niebezpieczna (o czym przekonał się Harry podczas Turnieju Trójmagicznego). Jego skorupa odbijała większość zaklęć. Nie wiadomo co się z nim stało ale nie można wykluczyć, iż jedyny przedstawiciel tego gatunku eksplodował lub został umieszczony gdzieś w Zakazanym Lesie. Skrzat domowySkrzat domowy (ang. House-elf) – magiczna istota żyjąca w służbie czarodziejów. Skrzaty zazwyczaj posiadają tylko bogatsze i znaczniejsze rodziny czarodziejskie (tak jak np. Malfoyowie i Blackowie ), często służą też w różnych instytucjach. Są traktowane jak niewolnicy i zarówno czarodzieje jak i same skrzaty uznają to za stan normalny. Za swą pracę nie otrzymują żadnego wynagrodzenia, a sam pomysł otrzymywania wynagrodzenia wydaje im się zły i obraźliwy. Skrzaty są bardzo oddane swoim rodzinom, muszą być bezwzględnie posłuszne swym panom. Nie ujawniają nigdy żadnych rodzinnych sekretów, a za każde nieposłuszeństwo wymierzają sobie domowe dysponują dosyć dużą mocą magiczną, jednak ich magia różni się od magii czarodziejów. By jej użyć nie muszą mieć pozwolenia właścicieli i zazwyczaj służy im ona podczas wykonywania prac domowych. Są jednak w stanie użyć jej wbrew poleceniom swych właścicieli lub nawet przeciwko nim. Na skrzaty nie działają ludzkie ograniczenia teleportacji . Choćby dlatego skrzaty mogą teleportować sie na terenie Hogwartu . Skrzaty mogą też podczas teleportacji przenosić zazwyczaj ubrane są w stare, zniszczone i brudne ścierki lub chusty. Podarowanie skrzatowi dowolnego elementu stroju jest równoznaczne ze zwolnieniem go i stanowi dla skrzata hańbę. ZgredekZgredek (ang. Dobby; ur. 28 czerwca , zm. 7 marca 1998 ) – skrzat domowy. Wyróżniał się spośród wszystkich skrzatów, które uważały go za dziwnego, a nawet niebezpiecznego, gdyż wyznawał ideę wolności. Na początku służył w rodzinie Malfoyów, którzy traktowali go bardzo źle. Pojawił się pierwszy raz w Harry Potter i Komnata Tajemnic .Ponieważ Zgredek dowiedział się o Komnacie , próbował ochronić Harry'ego przed niebezpieczeństwem, uniemożliwiając mu dotarcie do Hogwartu , a potem próbując zmusić go do powrotu do Dursleyów . Swym działaniem sprzeciwiał się woli swoich właścicieli, wykonywał więc na sobie różnego rodzaju kary. Pod koniec 2. tomu Harry Potter doprowadził podstępem do uwolnienia Zgredka przez Lucjusza Malfoya .Po 2 latach wolności Zgredek został zatrudniony w Hogwarcie przez Albusa Dumbledore'a . Zaczął pobierać małe wynagrodzenie oraz miał kilka dni wolnego. Inne skrzaty obawiały się jego zachowania i uważały za niehonorowe by skrzat przyjmował był lubiany przez Harry'ego, Rona i Hermionę . Zgredek dostawał od nich na Boże Narodzenie ubrania, które kolekcjonował. Sam kilka razy zrobił dla Harry'ego skarpetki, zawsze różniące się, gdyż jego zdaniem ten element stroju nie powinien być dobierany w 7. tomie ratuje Harry'ego i jego przyjaciół z domu Malfoyów. Zginął, podczas ucieczki, trafiony nożem przez Bellatriks Lestrange . Został pochowany nieopodal Muszelki (dom Billa i Fleur ), a na kamieniu na jego grobie Harry napisał Tu spoczywa Zgredek, wolny skrzat. Zgredek przez całe życie darzył Harry'ego Pottera uwielbieniem, zawsze starał się mu pomóc, za niego poświęcił swoje życie. Jako ostatnie słowa zdołał wypowiedzieć tylko Harry... Potter... StworekStworek (ang. Kreacher) – skrzat domowy, służył w domu Blacków przy Grimmauld Place 12 .Stworek był wiernym sługą swojej pani, Walburgii Black – matki Syriusza Blacka i Regulusa Blacka . Był bardzo do niej przywiązany i gdy Syriusz wrócił do domu i zaczął wyrzucać wszystkie pamiątki po Blackach, Stworek potajemnie ukrywał je w swoim legowisku. Nienawidził Syriusza i członków Zakonu Feniksa uważając, że hańbią swą obecnością dom Blacków. Gdy Syriusz w chwili złości powiedział, żeby się wynosił, Stworek potraktował to dosłownie i wyprowadził się na krótki czas do Malfoyów. Powiedział im kilka rzeczy, których Syriusz nie uznał za ważne i nie zakazał skrzatowi nikomu o nich mówić. Zostało to starannie wykorzystane. Tego dnia, kiedy były sumy z Historii Magii, Voldemort pokazał Harry'emu wizję, w której Syriusz jest uwięziony w Departamencie Tajemnic . Harry natychmiast skontaktował się z domem przy Grimmauld Place 12. Zastał tam tylko Stworka, który powiedział, że Syriusza nie ma w domu, podczas gdy ten opatrywał zranionego przez skrzata śmierci Syriusza w 6. tomie Harry dziedziczy Stworka i dom przy Grimmauld Place 12. Harry każe mu pracować w kuchni w Hogwarcie , a potem śledzić Draco Malfoya .To on wyjaśnia tajemnicę związaną z kopią medalionu Slytherina z listem od tajemniczego którym okazuje się lubiany przez Stworka brat Syriusza, Regulus. Okazuje się, że Stworek pomógł Voldemortowi ukryć medalion. Voldemort zmusił Stworka do wypicia eliksiru znajdującego się w misie, a następnie zostawia go w jaskini na pastwę inferiusów, jednak Stworek dzięki swoim magicznym zdolnościom ucieka. Później pomaga Regulusowi wykraść medalion. Gdy Harry Potter podarowuje mu fałszywy medalion i zaczyna lepiej go traktować, wykazuje on chęć pomocy w wypełnieniu ostatniej woli Regulusa zmienia do niego nastawienie i staje się wzorową pomocą domową, do tego stopnia, że nawet Ron staje mu się przychylny. Stworek również zmienił trochę swój stosunek do Hermiony . Bierze udział w Bitwie o Hogwart prowadząc hogwarckie skrzaty do walki przeciw śmierciożercom .Jego marzeniem jest, by po śmierci jego odcięta głowa znalazła się – tak, jak głowy jego przodków – na ścianie w holu domu przy Grimmauld Place 12. MrużkaMrużka (ang. Winky) – domowa skrzatka. Służyła Barty'emu Crouchowi i opiekowała się jego synem . Została jednak zwolniona, ponieważ pozwoliła, by Barty Crouch junior ukradł różdżkę Harry'ego podczas finału mistrzostw świata w Quidditchu . Od tej pory pracowała w Hogwarcie , razem ze Zgredkiem, choć nie była z tego zadowolona. Doszło do tego, że została alkoholiczką . Upijała się do nieprzytomności kremowym piwem, które dla szkrzatów jest bardzo mocne. Gdy Harry Potter i jego przyjaciele próbowali z nią rozmawiać czkała i napomkiwała o Barty'm Crouchu . BujdkaBujdka (ang. Hokey) – skrzatka, która służyła Chefsibie Smith , odległej potomkini Helgi Hufflepuff . Była dobrze traktowana przez swoją o zamordowanie swojej właścicielki. Według Ministerstwa Magii nieumyślnie dosypała do przygotowywanego napoju rzadką truciznę. Okolicznością łagodzącą był podeszły wiek skrzatki i rzekome przyznanie się do winy. Dokładniejszego śledztwa nie przeprowadzono. Jednak Albus Dumbledore wywnioskował z jej wspomnień, że Voldemort zmodyfikował jej pamięć i zaszczepił jej fałszywe wspomnienia, tak jak wcześniej zrobił to w przypadku Morfina Gaunta . SmokZnane jest dziesięć ras smoków (ang. dragon): Chiński OgniomiotChiński Ogniomiot (ang. Chinese Fireball) – pochodzi z Chin . Pokryty jest gładką i czerwoną łuską. Jego pysk otaczają złote rogi. Jest duży i lubi wilgoć. Składa purpurowe jaja w złote cętki, będące cennym składnikiem w chińskiej magii. Kiedy się denerwuje, z nozdrzy buch mu ogień w kształcie grzyba, stąd jego nazwa. Ten gatunek smoka jest agresywny, a zarazem tolerancyjny, choć tylko dla smoków, z którymi zdarza mu się dzielić terytorium; żywi się większością ssaków, jego przysmakiem są świnie i I zadania Turnieju Trójmagicznego , ten smok został wylosowany przez Wiktora Kruma . Czarny HebrydzkiCzarny Hebrydzki (ang. Hebridean Black) – pochodzi z Hebryd należących do Wielkiej Brytanii . Jest bardziej agresywny od swojego walijskiego podopiecznego. Wymaga ogromnego terytorium (przynajmniej sto mil kwadratowych na jednego osobnika). Osiąga do trzydziestu stóp długości, ma szorstkie łuski, błyszczące fioletowe oczy, a wzdłuż grzbietu rząd małych ostrych jak brzytwa wyrostków kostnych. Ogon smoka hebrydzkiego zakończony jest szpikulcem, w kształcie grotu strzały, a skrzydła przypominają skrzydła ogromnego, wręcz gigantycznego nietoperza. Żywi się głównie drobną zwierzyną ale zdarza się mu porywać spore psy, a nawet bydło. Jego nazwa została wspomniana przez Rona w książce Harry Potter i Kamień Filozoficzny Długoróg RumuńskiDługoróg Rumuński (ang. Romanian Longhorn) – pochodzi z Rumunii . Ma ciemnozielone łuski i błyszczące złote rogi, na które nabija swą ofiarę aby ją upiec swym ognistym oddechem. Sproszkowane rogi są cennym składnikiem eliksirów. Ojczyzna długorogów jest obecnie największym rezerwatem na świecie. Długorogi zostały poddane programowi intensywnego rozrodu, ponieważ ich ilość w ciągu ostatnich lat spadła, głównie z powodu handlu ich rogami. Norweski KolczastyNorweski Kolczasty (ang. Norwegian Ridgeback) – pochodzi z Norwegii . Jest podobny do Rogogona Węgierskiego, lecz zamiast kolców na ogonie może się pochwalić wyjątkowo wydatnymi kolcami wzdłuż grzbietu. Jest bardzo agresywny w stosunku do osobników własnego gatunku. Poluje na większość ssaków lądowych, lecz w odróżnieniu od innych ras smoków żywi się również stworzeniami wodnymi. Jaja smoka Norweskiego są czarne, a małe opanowywują zdolność ziania ogniem wcześniej niż inne smoka można było widzieć w 1. tomie w chatce Hagrida . Opalooki AntypodzkiOpalooki Antypodzki (ang. Antipod Opaleye) – pochodzi z Nowej Zelandii . Zdarzało się, że przybywał do Australii , gdy na jego terytorium brakowało pożywienia. Waży od dwóch do trzech ton. Jest to najpiękniejsza rasa smoka. Posiada opalizujące perłowe łuski i lśniące, wielobarwne, bez źrenicowe oczy. Zieje jaskrawo zielonym ogniem, lecz jak na smoka rzadko zabija, jeśli nie jest głodny. Jego ulubionym pokarmem są owoce, ale znane są przypadki polowania na coś większego. Jaja tego smoka są blado szarego koloru. Rogogon WęgierskiRogogon Węgierski (ang. Hungarian Horntail) – pochodzi z Węgier . Przypomina wielką jaszczurkę pokrytą czarnymi łuskami. Ma żółte oczy, rogi barwy wypolerowanego brązu i tak samo ubarwione kolce sterczące z długiego ogona. Rogogon zieje ogniem na wyjątkowo długą odległość (do 50 stóp). Jego jaja mają kolor cementu i bardzo grube skorupki. Młode rozbijają je za pomocą kolców na ogonie. Rogogony żywią się kozami, owcami i, jeśli tylko im się uda, także I zadania Turnieju Trójmagicznego , ten smok został wylosowany przez Harry'ego Pottera . Spiżobrzuch UkraińskiSpiżobrzuch Ukraiński (ang. Ukrainian Ironbelly) – pochodzi z Ukrainy . Jest to największa rasa smoków. Spiżobrzuchy osiągają wagę nawet sześciu ton. Jest pękaty. Spiżobrzuch Ukraiński jest wyjątkowo niebezpieczny, zdolny nawet do zdruzgotania budynku, na którym wyląduje, w drobny mak. Ma metaliczne szare łuski, oczy koloru ostrej czerwieni oraz wyjątkowo długie, ostre szpony. Szwedzki KrótkopyskiSzwedzki Krótkopyski (ang. Swedish Short-Snout) – pochodzi ze Szwecji . Zamieszkuje dzikie i niezamieszkane górskie tereny. Ma skórę koloru srebrnoniebieskiego i długie ostro zakończone rogi. Jego skóra jest wykorzystywana do produkcji ochronnych rękawic. Wydobywający się z jego nozdrzy ogień ma barwę I zadania Turnieju Trójmagicznego , ten smok został wylosowany przez Cedrica Diggory'ego . Walijski ZielonyWalijski Zielony (ang. Common Welsh Green) – pochodzi z Walii . Jest cały pokryty zieloną łuską. Składa ziemistobrązowe jaja w zielone cętki. Ryk tego smoka jest bardzo melodyjny. Jego pożywienie to głównie owce. Żyje w wysokich górach, gdzie założono smoczy rezerwat. Jest to stosunkowo łagodna rasa I zadania Turnieju Trójmagicznego , ten smok został wylosowany przez Fleur Delacour . Żmijoząb PeruwiańskiŻmijoząb Peruwiański (ang. Peruvian Vipertooth) – pochodzi z Peru . Jest najmniejszym ze smoków. Lata najszybciej ze wszystkich smoczych ras. Ma tylko piętnaście stóp długości, gładką łuskę koloru miedzi z czarnym pasem na grzbiecie. Ma krótkie nóżki i wyjątkowo, a nawet bardzo jadowite kły. Żywi się również kozami i krowami, lecz pod koniec XIX wieku tak się rozsmakował w ludziach, że Międzynarodowa Konfederacja Czarodziejów była zmuszona wysłać do Peru łowców, którzy przetrzebili zbyt szybko mnożącą się populację żmijozębów. SowaSowa (ang. Owl) – drapieżny ptak nocny o miękkim upierzeniu. Ma doskonały wzrok i słuch. W świecie magii sowy służą jako listonosze tzn. przenoszą listy i inne przesyłki. HedwigaHedwiga (ang. Hedwig) – sowa śnieżna należąca do Harry'ego Pottera, który dostał ją jako prezent urodzinowy od Hagrida podczas swojego pierwszego pobytu na Ulicy Pokątnej. Została kupiona w sklepie Eeylopa. Jej imię Harry znalazł w Historii Magii, należy ono do sławnej czarownicy. W rzeczywistości jest to postać imienia Jadwiga. Ma białe pióra w czarne piątej części przygód Harry'ego Hedwiga została zraniona podczas przenoszenia wiadomości od Syriusza Blacka. Podejrzenia padły na Dolores Umbridge, która w późniejszym okresie przeszukiwała sieć hogwarckich sów. W siódmej części książki Hedwiga została przypadkowo zabita przez Stana Shunpike'a (według Harry'ego będącego pod wpływem klątwy Imperius) zaklęciem Avada Kedavra podczas dramatycznego przelotu Harry'ego z domu Dursleyów do domu rodziców Tonks. ŚwistoświnkaŚwistoświnka (ang. Pigwidgeon) – sowa Rona Weasleya, jest to syczek miniaturka. W skrócie mówiono na nią "Świnka". Sówka jest opisana jako malutka, mieszcząca się w dłoni szara kulka. Sowa ta jest nadpobudliwa, niezdarna i piskliwa, jednak stara się jak może, by dobrze wykonać swoją pracę. Imię sówce nadała siostra Rona, Ginny Weasley. Ron dostał ją w prezencie od Syriusza Blacka, jako rekompensatę za utratę szczura Parszywka (w rzeczywistości szczur był zwierzęcą przemianą animaga Petera "Glizdogona" Pettigrew). W trzeciej, czwartej i piątej części filmu nie mamy okazji zobaczyć Świstoświnki. ErrolErrol – puchacz należący do rodziny Weasleyów. Jego wiek nie pozwala mu na przenoszenie większych pakunków, w związku z czym często potrzebuje pomocy innych sów. Często jest nieprzytomny po kraksach z innymi przedmiotami lub po prostu pada z wycieńczenia. W filmie pokazano, iż Errol jest zwierzęciem lubiącym się popisywać i robić różne figle. Np. "nurkuje" kiedy chce wylądować, czy wpada z hukiem do miski z jedzeniem, po czym szybko podaje list. Jego wygłupy wywołują ogólny śmiech. HermesHermes – sowa należąca do Percy'ego Weasleya . SzczuroszczetSzczuroszczet (ang. Murtlap) – stworzenia podobne do szczurów, występujące w przybrzeżnych wodach Wielkiej Brytanii. Na grzbiecie mają narośl, która przypomina morską pierścienicę. Zjedzenie marynowanej narośli zwiększa odporność na zaklęcia i uroki, lecz przedawkowanie sprawia, że jedzącemu wyrastają fioletowe włosy na uszach. Żywią się skorupiakami, nie gardzą jednak stopami tych, którzy przez nieuwagę na nie nadepną. SzpiczakSzpiczak (ang. Knarl) – magiczne stworzenia bardzo podobne do zwykłego jeża. Różnią się usposobieniem. Szpiczaki są wyjątkowo podejrzliwe co do wszystkiego, co je otacza. Ich igły mają wiele magicznych właściwości. Aby odróżnić szpiczaka od jeża, należy podać stworzeniu miseczkę mleka. Jeż wypije wszystko z chęcią, natomiast szpiczak zacznie zachowywać się agresywnie – będzie myślał, że próbujemy go otruć. Na ogół jednak szpiczaki są niegroźne. Do tej pory nie zostały udomowione. SzyszymoraSzyszymora (ang. Banshee) – magiczne stworzenie, które zwiastuje śmierć swoim okropnym, przenikającym krzykiem. Ma długie, zielone włosy i odstraszającą, zieloną, trupią twarz. Nosi najczęściej bladozielone, długie suknie z kapturem zasłaniającym dużą część twarzy. Niekiedy nie pojawia się materialnie, a jedynie wydaje dźwięki przyprawiające o dreszcze. ŚmierciotulaŚmierciotula (ang. Lethifold) – rzadko spotykane stworzenia, żyjące tylko w tropikalnym klimacie. Z wyglądu przypominają czarną pelerynę grubości około pół cala, a nocą sunie po ziemi. Jedynym znanym czarodziejom zaklęciem odpędzającym śmierciotulę jest Patronus. Nie da się ustalić liczby ofiar śmierciotuli, gdyż atakuje śpiących czarodziejów i spożywa swą ofiarę w jej własnym łóżku. Nie pozostawia po sobie ani swoim posiłku żadnych śladów. Z racji tego, że atakowani są śpiący – rzadko kiedy mają czas rzucić odpowiednie zaklęcie. ŚwiergotnikŚwiergotnik (ang. Fwooper) – afrykańskie ptaki o wyjątkowo jaskrawym upierzeniu; spotyka się pomarańczowe, różowe, żółte oraz cytrynowozielone. Ptaki te są od dawna dostarczycielami luksusowych piór. Składają przepiękne, nakrapiane jajka. Ich śpiew, z początku miły dla ucha – po pewnym czasie sprawia, że słuchający zaczyna świrować. Z tego też powodu, na sprzedawane świergotniki rzuca się zaklęcie uciszające i należy je co miesiąc odnawiać. Na ich posiadanie potrzebna jest licencja, bo wymagają specjalnej opieki. TeboTebo – guźce popielatowego koloru, żyjące w Zairze i Kongo. Mogą stawać się niewidzialne, co sprawia, że bardzo trudno przed nimi uciec czy go złapać. Są nadzwyczaj niebezpieczne. Ich skóra jest wysoko ceniona surowcem na ubrania i ochraniacze. ToksyczekToksyczek (ang. Streller) – olbrzymie ślimaki, ciągle zmieniające swą barwę. Pełznąc, pozostawiają za sobą ścieżki silnie jadowitego śluzu, który wysusza i wypala całą roślinność, po której przeszły. Naturalnym środowiskiem tych ślimaków jest kilka afrykańskich krajów, lecz z powodzeniem hodują je czarodzieje z Europy, Azji, Ameryki Północnej i Południowej. Niektórzy trzymają je jako zwierzęcia domowe, jeśli bawi niektórych ich nieustanne zmienianie barwy, a jad ich jest jednym z nielicznych środków zabijającym chrobotki. TopekTopek (ang. Imp) – stworzenia zabawne. Są troszkę większe od gnomów. Często mylone z chochlikami, lecz w przeciwieństwie do chochlika – topek nie potrafi latać i ma jaskrawe ubarwienie. Lubi tereny bagniste i wilgotne, często można go spotkać nad brzegami rzek i jezior, gdzie podstawia nogę i popycha przechodzącym ludziom. Żywi się małymi owadami, a rozmnaża się podobnie jak elfy , z taką różnicą, że nie przędzie kokonów. Młode wykluwają się z jaj w pełni uformowane mające nie więcej niż cal. Topki uwielbiają zabawy z czarodziejskimi petardami. TrollTroll – duże stworzenia o wzroście dochodzącym do 12 stóp, czyli około 4 metrów i wadze do pół tony. Trolle są prymitywne i bardzo silne co czyni je niebezpiecznymi i nieobliczalnymi. Mają raczej humanoidalny kształt, wielki korpus przypominający głaz, krótkie, grube nogi i długie ręce. Na nieproporcjonalnie małej głowie znajdują się odstające uszy. Trolle porozumiewają się ze sobą pomrukami, które można uznać za rodzaj prymitywnego języka. Zdarzały się jednak przypadki że trolle potrafiły zrozumieć ludzką mowę, a te inteligentniejsze wypowiedzieć kilka trzy gatunki trolli:górskie – największe i najbardziej niebezpieczne, łyse o szarej – brązowe, czasem porośnięte rzadkimi brązowymi lub zielonymi – sine, często pokryte kudłatym futrem. Ten gatunek trolla posiada również małe różki na głowie. Trójgłowy piesTrójgłowy pies (ang. Three-Headed Dog) – ogromny pies posiadające trzy głowy. Najsłynniejszy z nich jest znany w mitologii greckiej jako Cerber . PuszekPuszek – duży pies o trzech głowach, należący do Rubeusa Hagrida . Usypiała go muzyka. Pilnował klapy w korytarzu na 3 piętrze Hogwartu , przez którą można się było dostać do Kamienia Filozoficznego. Rowling, tworząc Puszka, opierała się na mitologicznym Cerberze. TrytonTryton (ang. Merman) – zwane również syrenami, nereidami lub wodnikami, podobnie jak centaury odmówiły statusu istot, woląc pozostać zwierzętami. Ich zwyczaje są równie mało znane co zwyczaje centaurów. Posługują się dziwnym językiem, który w wodzie brzmi jak ludzka mowa, natomiast na powierzchni jest to nieprzyjemny skrzekot. Czarodzieje którzy poznali język trytonów (jednym z nich był Albus Dumbledore ), mówią o dobrze zorganizowanych społecznościach różnej wielkości oraz o zaawansowanych konstrukcyjnie siedzibach w których mieszkają. Mają żółtą łuskowatą skórę, a zamias nóg płetwę. Wygląd ich jest podobnie różnicowany jak u ludzi. Jedna z grup trytony zamieszkuje dno jeziora w Hogwarcie . Harry Potter walczył z nimi w 2 zadaniu Turnieju Trójmagicznego . MurkusMurkus – przywódczyni trytonów. Opowiedziała Dumbledore'owi i Bagmanowi co zaszło na dnie jeziora w trakcie 2 zadania Turnieju Trójmagicznego . TrzminorekTrzminorek (ang. Glumbumble) – szare, włochate owady latające, które wytwarzają syrop wywołujący melancholię. Używane jako antidotum na histerię spowodowaną zjedzeniem liści rapuśtnika. Gnieżdzą się w ciemnych i zacisznych miejscach. Żywią się głównie pokrzywami. Wąż morskiWąż morski (ang. Sea serpent) – węże morskie występują w Atlantyku, Pacyfiku i Morzu Śródziemnym. Chociaż wyglądają naprawdę groźnie, nigdy żaden wąż morski nie zabił człowieka. Jeśli oczywiście nie liczyć histerycznych opowieści mugoli o strasznym zachowaniu tychże zwierząt. Osiągają nawet 100 stóp długości (dwa razy dłuższe od najdłuższych bazyliszków) mają końską głowę oraz ciało węża, którego pętle wystają ponad wodę. WidłowążWidłowąż ( ang. Runespoor) – trójgłowy wąż o długości ok. 6 – 7 stóp. Widłowęże pochodzą z Burkina Faso (małego afrykańskiego kraju). Są pomarańczowego koloru w czarne pasy, przez co łatwo go zauważyć i właśnie dlatego Ministerstwo Magii z Burkina Faso przeznaczyło część lasów, wyłącznie do ich dyspozycji. Mimo że nie należą do agresywnych zwierząt, były swego czasu bardzo popularne wśród czarnoksiężników ze względu na swój imponujący i budzący respekt wygląd. Składają jaja otworem gębowym i są to jedyne znane stworzenia magiczne, zachowujące się w ten sposób. Jaja są bardzo cenne, bowiem używa się ich do eliksirów poprawiających sprawność umysłową. Handel jajami i dorosłymi osobnikami tego stworzenia wręcz kwitnie na czarnym rynku, już od kilku wieków. WilaWila (ang. Veela) – kobieta, a właściwie widmo kobiety, która hipnotyzuje wielu mężczyzn, np. Harry i Ron na widok wili podczas mistrzostw świata w quidditchu prawie wyskoczyli przez barierkę. Wile zasiedlają lasy, jeziora, góry i obłoki. Potrafią dowolnie zmieniać postać. W formie zwierzęcej mogą ukazać się jako łabędzie, konie, sokoły, węże albo wilki, najbardziej jednak kuszące i niebezpieczne są pod postacią pięknych młodych kobiet o długich, spływających na ramiona włosach, ubranych w mgliste szaty i pląsających w blasku księżyca. Młodzi mężczyźni, którzy ulegną ich urokowi, zupełnie tracą rozum – są otępiali, często zapominają jeść, pić lub spać. Jeśli ktoś będzie miał pecha i napotka tańczące wile, będzie musiał przyłączyć się do nich i tańczyć, dopóki nie padnie z wykończenia. Ten kto wkroczy w elfi krąg koło wydeptanej trawy, w którym zabawiały się wile, ten już nigdy nie zazna szczęścia. Choć wile potrafią być dobre dla ludzi i dzielić się swoją wiedzą medyczną i profetyczną, są to dość gwałtowne niewiasty. Nie znoszą, kiedy się je okłamuje albo oszukuje, i potrafią zsyłać okropne kary, szczególnie na tych, którzy nie dotrzymają obietnicy. Wile podobno łączyły się z ludźmi, statkowały i wychowywały dzieci, najwyraźniej bez szkody dla własnego gatunku. Wile są maskotkami bułgarskiej drużyny quidditcha. Babcia Fleur i Gabrielle Delacour była wilą. Co więcej właśnie jej włos zawiera różdżka Fleur. WilkołakWilkołak (ang. Werewolf) – ludzie zmieniający się w wilka, a w zasadzie stworzenie bardzo do niego podobne. Wilkołaka od wilka odróżnia kilka cech, takich jak dłuższy pysk i gęstsza sierść. Po przemianie nie są w stanie się staje się, po ugryzieniu innego wilkołaka, jednak wilkołactwo niekoniecznie musi przenosić się na dzieci wilkołaków. Nie wynaleziono, niestety, do tej pory żadnego lekarstwa powstrzymującego przemiany, choć ostatnie odkrycia w dziedzinie eliksirów zmniejszyły jej najgorsze objawy. Wywar tojadowy pomaga tylko, żeby po przemianie mieć "czysty umysł", żeby nikogo nie zaatakować. Przemiana w wilkołaka następuje przy pełni księżyca. Najczęściej normalny, zdrowy na umyśle czarodziej lub mugol zmienia się w krwiożerczą bestię. Jest to jedno z nielicznych stworzeń, które ciągnie do ludzi, bowiem jest to ich ulubiona że wilkołakami byli Remus Lupin i Fenrir Greyback . Bill Weasley został ugryziony przez wilkołaka, ale ten nie był przemieniony, więc Bill nabrał tylko pewnych wilczych cech, polubił krwiste steki. WozakWozak (ang. Jarvey) – przypominają przerośnięte fretki, ale w przeciwieństwie do nich potrafią mówić. Wozaki spotyka sie w całej Wielkiej Brytanii, Irlandii i Ameryce Północnej. Nie da się przeprowadzić prawdziwej rozmowy z wozakami, ponieważ ograniczają do krótkich i zazwyczaj obraźliwych zdań, które wypowiadają prawie bez przerwy. Wozaki mieszkają zazwyczaj pod ziemią. Żywią się gnomami, kretami, szczurami i myszami polnymi. WsiąkiewkaWsiąkiewka (ang. Moke) – srebrno-zielone jaszczurki, o wielkości ciała osiągającej do 10 cali. Spotykane w całej Wielkiej Brytanii oraz Irlandii. Ich szczególną zdolnością jest szybkie zmniejszenie się, przez co nigdy nie zostały zauważone przez mugoli. Skóra jest wysoko ceniona przez czarodziejów. Wytwarza się z niej magiczne sakiewki i portfele, a ten materiał reaguje tak samo na zbliżanie się obcego jak sama jaszczurka; dlatego złodziejom bardzo trudno jest znaleźć sakiewki ze skóry wsiąkiewki. YetiYeti – stwory, są wielką tajemnicą dla mugoli, lecz dla czarodziejów – mniejszą. Podejrzewa się, że są spokrewnieni z trollem, lecz nikomu nie udało się zbliżyć do nich na tyle, żeby przeprowadzić dokładniejsze badania. Pochodzą z Tybetu. Osiągają nawet 15 stóp wzrostu i całe ich ciała są porośnięte, gęstymi, śnieżnobiałymi włosami. Boją się jednak ognia, przez co mogą być odparte przez wprawnych czarodziejów. ZnikaczZnikacz (ang. Snidget) – bardzo rzadkie ptaki chronione. Są złotego koloru. Okrąglutkie o bardzo długich i wąskich dziobach, oraz błyszczących jak kamienie szlachetne oczach. Ptaszki te potrafią bardzo szybko latać, a dzięki obrotowym stawom skrzydełek, zmieniają tor lotu niemal niezauważalnie. Pióra i oczy znikaczy są wysoko cenione, onegdaj groziło mu wyginięcie z powodu nadmiernych polowań na niego. Na szczęście zauważono w porę ten nagły załam w populacji ptaszków, i teraz najważniejszym problemem było zastąpienie znikacza piłką (złotym zniczem), czego dokonał Bowman Wright. Kolonie złotych znikaczy żyją na całym świecie. ZwodnikZwodnik (ang. Hinkypunk) – jednonogi demon bagienny. Są niewielkich rozmiarów. Pokrycie ich ciał nasuwa skojarzenie z dymem, jest zwinne i wiotkie. Posiadają zwisające z rąk małe lampki. Blado niebieskie światło, jakie się z niej wydobywa, sprowadza wędrowców na leśne trzęsawiska, gdzie giną z rąk zwodników. ŻabertŻabert (ang. Clabbert) – stworzenie nadrzewne. Z wyglądu przypomina krzyżówkę małpy z żabą. Wywodzi się z południa Stanów Zjednoczonych , ale teraz można je spotkać na całym świecie. Żabetry nie posiadają włosów, a ich gładką zieloną skórę pokrywają cętki. Palce u rąk i nóg spięte są błoną pławną, a ręce i nogi bardzo długie i giętkie aby mógł się swobodnie poruszać wśród gałęzi ze zwinnością co najmniej orangutana. Na głowie ma krótkie rogi. Jego szerokie usta sprawiają wrażenie jakby cały czas się uśmiechał. Przy tym "uśmiechu" Żabert ukazuje swe ostre jak brzytwy zęby. Żywi się on głównie małymi jaszczurkami i ptakami . Jego najbardziej charakterystyczną cechą jest bąbel rosnący pośrodku czoła. Gdy Żabert wyczuje niebezpieczeństwo bąbel przybiera szkarłatną barwę. Kiedyś amerykańscy czarodzieje trzymali Żaberty w ogródkach aby te ostrzegały ich przed nadchodzącymi mugolami . ŻądlibąkŻądlibąk (ang. Billywig) – mały owad pochodzący z Australii . Jest wyjątkowo trudne do schwytania. Wysuszone żądła żądlibąków są wykorzystywane jako składniki niektórych eliksirów. Ma około pól cala długości i jest koloru szafirowego. Lata z tak dużą prędkością, że mugole bardzo rzadko go zauważają, a i samym czarodziejom sprawia to pewne trudności. Nietrudno go im jednak znaleźć, gdy zostaną użądleni. Żądlibąk ma skrzydła na czubku głowy, macha nimi bardzo szybko. Sprawia, że podczas lotu kręci się wokół własnej osi. U dołu jego ciała znajduje się długie, cienkie żądło. Użądlenie najpierw wywołuje zawroty głowy, a chwilę potem – lewitację. Młodzi czarodzieje i czarodziejki łapią żądlibąki, aby cieszyć się ich skutkami ubocznymi. Zbyt częste użądlenia, mogą sprawić, że ofiara będzie się unosić nad ziemią nawet kilka dni. W przypadku silnej reakcji alergicznej – może dojść do stałej lewitacji. Krążą plotki, że są używane do produkcji tak lubianych przez młode pokolenie musów-świstusów . ŻmijoptakŻmijoptak (ang. Occamy) – upierzone i uskrzydlone dwunogie ptaki o wężowatym ciele, mogące osiągnąć nawet 15 stóp długości. Spotykane są na Dalekim Wschodzie i w Indiach. Żywią się głównie szczurami i ptakami, lecz zdarzało się, że porywały małpy. Są agresywne wobec wszystkich, którzy chcą się do nich zbliżyć szczególnie kiedy bronią swoich jaj, któych skorupki zrobione są z najczystszego i najdelikatniejszego srebra, co przyciąga uwagę chciwych czarodziejów. Stworzenia nieistniejące AkwawirusAkwawirus/Larwa Akwawirusa (ang. Aquavirus/Aquavirus Maggot) – stworzenia hodowane w ministerstwie magii. Są to ryby, które nie mają rybich głów tylko ludzkie mózgi. Ich istnienie nie zostało potwierdzone. Dowiadujemy się o nich od Luny Lovegood, która twierdzi, że stworzenia te wchodzą w skład armii Korneliusza Knota. Chrapak KrętorogiChrapak Krętorogi (ang. Crumple-Horned Snorkack) – jedno z fantastycznych stworzeń, których istnienia chce dowieść gazeta "Żongler". Ględatek NiepospolityGlędatek Niepospolity (ang. Blibbering Humdinger) – jedno z fantastycznych stworzeń, których istnienia chce dowieść gazeta "Żongler". GnębiwtryskGnębiwtrysk (ang. Wrackspurt) – duchy wywołujące przypływy złego samopoczucia, wchodząc do mózgu ofiary przez jej uszy. Ich istnienie nie zostało potwierdzone. Dowiadujemy się o nich od Luny Lovegood. HeliopataHeliopata (ang. Heliopath) – duchy ognia, przypominające posturą człowieka. Pędzą po ziemi zapalając wszystko wokół siebie. Ich istnienie nie zostało potwierdzone. Dowiadujemy się o nich od Luny Lovegood, która twierdzi, że stworzenia te wchodzą w skład armii Korneliusza Knota. NarglNargle (ang. Nargle) – stworzenia, których istnienie bezskutecznie próbuje udowodnić Ksenofilius Lovegood redaktor gazety "Żongler". I właśnie w swojej gazecie publikuje artykuły na ich temat. Według Ksenofiliusa i jego córki Luny Lovegood, nargle zamieszkują jemiołę, niestety nikt nie wie jak one wyglądają ponieważ nikt tak naprawdę nie wierzy w ich istnienie oprócz rodziny MuggleNet | Emerson and Melissa's Rowling Interview Page 2 ↑ Rowling Web Chat Transcript – The Leaky Cauldron Inne hasła zawierające informacje o "Magiczne stworzenia z cyklu Harry Potter": Inne lekcje zawierające informacje o "Magiczne stworzenia z cyklu Harry Potter": fot. Adobe Stock, Mieszkanie na wsi, z jeziorem w odległości stu metrów od domu, ma niewątpliwie wiele zalet. A także parę wad, jak choćby to, że wszędzie jest daleko, zimą nie ma co robić wieczorami i trzeba rąbać drewno, by zapalić w piecu. Za to praktycznie od końca kwietnia do października czujemy się tu jak na wakacjach. W cieplejszym okresie nagle też okazuje się, że mamy całą masę krewnych i przyjaciół, którzy „pragną” nas odwiedzić. Na ogół to ci sami ludzie, którzy zimą zapominają o naszym istnieniu. Właśnie kimś takim jest Ewelina, moja kuzynka. Mieszka w mieście, pracuje w korporacji, chodzi na jogę, a jej dzieci dzień w dzień mają zajęcia po szkole. Kiedy zdarza się taki polski cud jak długi weekend, Ewelina musi zrobić coś z sobą i swoją rodziną. Wtedy właśnie przypomina sobie o łączących nas więzach krwi. – Kochana, może bym wpadła z dzieciakami na Boże Ciało, co? U was na wsi takie ładne procesje są… – wpraszała się co roku. – Zostalibyśmy do niedzieli, co? Tyle czasu się przecież nie widziałyśmy… Rok temu zjawili się już w środę: kuzynka, jej córka Marysia, lat 13 i synek Igor, lat 10 – Mama, idziemy nad jezioro? Wujek ma wędki! Połowimy, co? – ekscytował się mały, ledwo weszli do domu. – Dobrze, chodźmy – zgodziła się Ewelina, rozglądając się za wędkami. – Marysiu, a ty dokąd? Przeczytałaś do końca „Imię Róży”? Ma konkurs wiedzy o Włoszech – zwróciła się do mnie z wyjaśnieniem. – Musi znać literaturę włoską, historię, kulturę. No dobrze, idź już, ciocia pokaże ci, gdzie śpisz. Tylko czytaj! Popatrzyłam na siódmoklasistkę ze zdumieniem. „Imię Róży”? W tym wieku? Pokazałam jej łóżko i zapytałam, czy nazajutrz przed kościołem chce popływać z nami łódką. – Nie, ciociu, nie mogę. Muszę porobić zadania do olimpiady z matematyki. W ten weekend mam do zrobienia czterdzieści. Po dziesięć na dzień. Westchnęłam współczująco. Znam Ewelinę od dziecka. Zawsze była chorobliwie ambitna i nigdy nie pogodziła się z tym, że nie wyszła za słynnego chirurga, nie zrobiła kariery pisarskiej, nie zdobyła sławy, tylko wiedzie zwyczajne życie u boku księgowego, a sama zajmuje się korektą. – To co, teraz Marysia ma realizować jej ambicje? – mruknął Julian, kiedy powiedziałam mu o planach edukacyjnych dziecka kuzynki na długi weekend. – Biedny dzieciak. Fakt, dziewczynce nie było czego zazdrościć. Rano matka wyganiała ją od stołu, żeby nie traciła czasu na śniadanie na tarasie, potem przepytywała ją z tego, czego się nauczyła. Zabraniała córce chodzić nad jezioro, chyba że z książką. Ba! Nie pozwoliła jej na udział w procesji, bo w tym czasie Marysia miała robić zadania! Równocześnie Igor mógł robić, co chciał, i matka nie miała wobec niego żadnych wymagań. To było aż irytujące. – Igor, nie wchodź na drabinę! – krzyknął Julek. Nie jestem jej nianią, nie mam zamiaru psuć dziewczynce odpoczynku – Zejdź! – zawtórowałam mu, bo to stara, drewniana drabina i niektóre jej szczebelki były spróchniałe. Ewelina nie zareagowała, patrząc rozanielonym wzrokiem na swojego synka, który miał w nosie nasze ostrzeżenia. Miałam znów krzyknąć, kiedy jeden ze szczebelków pękł z suchym trzaskiem, a Igor poleciał na ziemię. – O Boże! Synku! Igorku! – Ewelina podbiegła do chłopca, który już zaczął płakać. – Jego noga! Muszę z nim jechać do szpitala! Gdzie tu jest najbliższy szpital?! Cóż, najbliższy był osiemdziesiąt kilometrów od wsi. Kilka godzin później kuzynka zadzwoniła z izby przyjęć i oznajmiła oskarżycielskim tonem, że przez „naszą drabinę” jej syn ma złamaną nogę i ranę na pośladku. – Muszę z nim wrócić do domu, jutro i pojutrze ma zmianę opatrunku – oznajmiła urażona. – Zaraz, a co z Marysią? – zapytałam. – Och, no co, musi na razie zostać u was. Ma długi weekend, więc jej szkoła nie przepadnie. Przyjadę po nią w poniedziałek rano… Tylko ja cię bardzo proszę, Iza, pilnuj jej z nauką! Ona ma ten konkurs i finał olimpiady matematycznej! Do tego musi poprawić ocenę z biologii, więc ma do zrobienia projekt, będzie wiedziała, o co chodzi. To mnie zaintrygowało. Mała geniuszka miała jakąś ocenę do poprawy? – Tak, mam piątkę z biologii i na szóstkę muszę zrobić prezentację o ewolucji – wyznała dziewczynka. – Żebym miała średnią sześć, zero. – To ty masz same szóstki? – wytrzeszczyłam oczy. Okazało się, że jednak nie. Miała dwie piątki. Tę z biologii i jeszcze z wuefu, bo nie zaliczyła skoku przez kozioł. Tę piątkę matka oczywiście też jej kazała poprawić. Nieważne, że Marysia panicznie bała się skakać przez kozioł. Miała się przemóc i dostać tę szóstkę! W piątek powinnam, zgodnie z rozkazem Eweliny, obudzić młodą o szóstej, dać jej lekkie śniadanie i dopilnować, żeby do dziesiątej czytała „Imię Róży”. Obudziłam się dopiero o dziewiątej trzydzieści i przez moment byłam w panice. – Słuchaj, nie zamierzam brać udziału w zadręczaniu tej małej nauką – oznajmił Julek, nie wstając z łóżka. – Ona jeszcze śpi. Jest na wsi u ciotki i wujka. W nosie mam to, że Ewelina chce z córki zrobić genialne dziecko, rujnując jej dzieciństwo. Ja do tego ręki nie przyłożę. Poranek był słoneczny, a ja rozleniwiona, więc się zgodziłam ze swoim mężem. Kiedy Marysia wstała, właśnie jedliśmy śniadanie na tarasie. Przybiegła do nas z paniką w oczach. – Ciociu, ja zaspałam! I teraz z niczym nie zdążę! Muszę przeczytać dzisiaj dwieście stron, zrobić dziesięć zadań i poszukać w internecie informacji do prezentacji! Ja… ja wezmę tylko kanapkę i lecę się uczyć! – Hola, hola, moja panno! – Julek spojrzał na nią surowo. – Nic z tego! Jesteś u nas w domu i musisz respektować nasze zasady. Marysia błysnęła w przerażeniu białkami oczu, a mój mąż kontynuował: – A u nas zasady są takie: w długie weekendy śpimy, ile chcemy, potem jemy razem na tarasie i sobie rozmawiamy, idziemy nad jezioro i leżymy bykiem na pomoście, zjadamy pyszny obiad i ucinamy sobie poobiednią drzemkę w hamakach. A wieczorem spacerujemy, gramy w coś albo oglądamy telewizję. I nie ma od tego odwołania! – zastrzegł poważnym tonem. Przez moment dziewczynka była skonsternowana, a potem zapytała, co na to jej mama. Tu ja jej odpowiedziałam: – Twoja mama prosiła, żebyśmy się tobą zajęli i to wszystko. Poważnie, to będzie fajny weekend! Jeszcze tego samego dnia poszłam z Marysią na pomost. Julek odcumował nam kajak i powiosłowałyśmy aż na drugi brzeg. Tam odpoczywałyśmy na rozgrzanym piasku. – Szkoda, że nie mam żadnej książki – westchnęłam. – Tu się świetnie czyta. Czytałaś „Zmierzch”? Marysia pokręciła głową i wyjaśniła, że nie ma czasu na czytanie książek dla przyjemności. I tak nie wyrabia się z lekturami obowiązkowymi, dodatkowymi i tymi na konkursy. – Mam „Zmierzch” w domu. Pożyczę ci – obiecałam. Kiedy przyszłam powiedzieć Marysi dobranoc o dwudziestej trzeciej, była pochłonięta powieścią. Pozwoliłam jej czytać, ile chce – w końcu rano mogła się wyspać. Sobotę spędziła głównie z Julkiem, który zabrał ją do sąsiada po jaja i ser. Pojechali na rowerach. Po powrocie do domu mąż z niedowierzaniem przekazał mi, że ta dziewczynka nigdy nie miała własnego roweru. Matka uważała, że Marysia i tak nie ma czasu na to, by jeździć, więc nie ma sensu jej go kupować. Podobno czasami mogła pożyczać rower od młodszego brata, i to wszystko. Wieczorem graliśmy w tysiąca. Marysia była uszczęśliwiona. Zadzwoniła Ewelina. Nie zapytała, jak sobie radzimy z jej córką ani czy wszystko w porządku; chciała wiedzieć tylko, ile młoda zrobiła zadań i czy skończyła czytać „Imię Róży”. – Posłuchaj! – zniecierpliwiłam się. – Nie jestem niańką twojego dziecka! Przestań mi mówić, jak mam ją traktować, bo nie płacisz mi za opiekę. Marysia jest u nas gościem i będziemy się nią zajmować tak, jak potrafimy. Chyba się obraziła, ale nie przejęłam się tym Miałam do ogrania w tysiąca całkiem sprytną trzynastolatkę i faceta, który szachrował, kiedy tylko mógł. W niedzielę poszliśmy we trójkę do lasu i Julek, jak to on, zaczął się wygłupiać, przeskakując przez pniaki, wspinając się po drzewach i strasząc nas, że wpadniemy do wilczego dołu. – O, tu na pewno jest pułapka! – wykrzykiwał, a ja i Marysia odskakiwałyśmy od podejrzanej kupki liści i gałęzi. – A zaraz z dołu wylezą wilki i zaczną nas gonić! – śmiał się mój mąż, a my piszczałyśmy jak wariatki. Gdy Julek znalazł przewrócony pniak drzewa, podniósł Marysię i pomógł jej usiąść na nim. – Teraz siedzisz na koniu! – oznajmił z przekonaniem. – Wygląda raczej jak kozioł w naszej szkole – oceniła dziewczynka i Julek natychmiast wpadł na pomysł, że będą przez tego „leśnego kozła” skakać. – Nie, ja nie umiem! Ja się boję! Nie, wujek, ja nie dam rady! Ale kiedy Julek już coś wymyślił, nie było siły, by mu to wybić z głowy. Uparł się, że będą skakali, i po kwadransie Marysia piszczała z radości, fruwając nad pniakiem. To był ostatni fajny wieczór z małą córką kuzynki. Następnego dnia przyjechała Ewelina, obrażona na cały świat, a na nas w szczególności. – Bardzo się na tobie zawiodłam, Iza! – stwierdziła, a ja omal się nie roześmiałam. – Przez ciebie Marysia pogrzebie swoje szanse na najlepszą średnią w szkole! I pewnie nie wygra tego konkursu, a on był jej… – Nie ekscytuj się tak, Ewelinka – wpadł jej w słowo Julek. – Może i Marysia nie będzie mieć szóstki z biologii, bo, rozumiesz, do nas na wieś, internetu w długi weekend nie dowożą, ale przynajmniej ma szanse na szóstkę z wuefu. Mała ma talent do skoków przez kozła, wiedziałaś? Jestem pewna, że usłyszałam, jak kuzynka zgrzyta zębami. Zapytałam ją jeszcze uprzejmie, jak tam noga Igora, ale nie raczyła mi odpowiedzieć. Mimo woli pomyślałam, że przynajmniej przez jakiś czas będzie z tym chłopakiem spokój. Kiedy Marysia się ze mną żegnała, była chyba przestraszona, że matka da jej karę za to „lenistwo” podczas weekendu. Pocieszyłam ją, że niedługo wakacje. To rozjaśniło jej buzię. – A będę mogła do was przyjechać, ciociu? – zapytała nieśmiało. – Jasne! – odparłam i spojrzałam na jej matkę. – Jak co roku. Ewelina nic nie powiedziała, ale ja tam wiem swoje. Kuzynka z domem nad brzegiem jeziora to nie jest ktoś, na kogo ona będzie mogła się długo boczyć. Zaczynam odliczać dni do jej telefonu, kiedy słodkim głosikiem zapyta, czy może wpaść na trochę, bo „tyle mamy sobie do opowiedzenia”. Czytaj także:Po śmierci babci okazało się, że miała nieślubnego synaPrzyznaję - jestem alkoholikiem. Ja wypiję, to jestem zaczepnyZ żoną dzieliliśmy się obowiązkami po połowie. Moja mama była załamana

przez 6 godzin pozwoliła robić wszystko ze swoim ciałem