Kalendarium II wojny światowej. 1 września 2020, 06:30. Ten tekst przeczytasz w 10 minut. ShutterStock. 1 września 1939 r. niemiecki atak na Polskę rozpoczął najbardziej niszczycielską i krwawą wojnę w dziejach ludzkości. Jej wybuch był efektem odbudowy mocarstwowej pozycji Rzeszy, prowadzonej przez rządzącego Niemcami od 1933 r
By kraducki 2 maja, 2021. Niemiecka ofensywa o kryptonimie „Zitadelle” przeprowadzona w rejonie miasta Kursk na Froncie Wschodnim doprowadziła do największej bitwy pancernej stoczonej podczas II Wojny Światowej. Naprzeciw siebie stanęły tysiące czołgów, dział, samolotów i prawie 3 mln żołnierzy. Był to także pierwszy
Bitwa o Lubań – starcie zbrojne pomiędzy jednostkami bojowymi Armii Czerwonej i Wehrmachtu w celu opanowania miasta Lubań, część operacji dolnośląskiej przeprowadzonej w ramach ofensywy 1 Frontu Ukraińskiego, które miało miejsce na przełomie lutego i marca 1945 roku. Podczas walk oddziały Armii Czerwonej zdołały zająć około
Dowiem się jak wyglądał wybuch II wojny światowej i poznam bitwy, które miały miejsce we wrześniu 1939 roku. Zrozumiem sytuację polityczną Polski. Zapoznaj się z lekcją z Epodręcznika. Postaraj się zapamiętać w kolejności chronologicznej wydarzenia z Ćwiczenia 5. Typ materiału: Lekcja z Epodręcznika
Bitwa nad rzeką Bzura. 1 września 1939 roku hitlerowskie Niemcy napadły na Polskę bez wcześniejszego wypowiedzenia wojny. Przez tydzień Polacy toczyli tzw. bitwę graniczną, bynajmniej nie była ona toczona na granicach Rzeczpospolitej. Polskie wojsko cofało się stopniowo w głąb kraju, nie wytrzymując naporu niemieckich wojsk.
Bękarty wojny; Bitwa nad Neretwą (film) Bitwa o Anzio; Bitwa o Ardeny (film) Bitwa o Midway (film 1942) Bitwa o Midway (film 1976) Bohaterki Pacyfiku; Bóg jeden wie, panie Allison; Bunt na okręcie (film) Być albo nie być (film 1942)
Bitwa na Morzu Bismarcka. Bitwa morska MV Ondina i HMIS Bengal z Aikoku Maru i Hokoku Maru. Bitwa pod Palembang. Bitwa w Cieśninie Makasarskiej. Bitwa w cieśninie Blackett. Kampania o Borneo. Bitwa o Borneo (1941–1942) Atak na Broome. Bitwa o Buna-Gona.
2,5 mln żołnierzy (w tym 185 tys. Polaków) [a] Operacja berlińska, bitwa o Berlin (w historiografii radzieckiej i rosyjskiej jako Berlińska Strategiczna Operacja Ofensywna) – operacja ofensywna Armii Czerwonej i LWP przeprowadzona między 16 kwietnia a 2 maja 1945 roku na froncie wschodnim II wojny światowej siłami 1 i 2 Frontu
Bitwa na Morzu Koralowym. Gdy 7 grudnia 1941 roku Japończycy zaatakowali amerykańską bazę morską i lotniczą w Pearl Harbor niewielu spodziewałoby się tak dramatycznego przebiegu kampanii 1942 roku. Wszystko przemawiało na korzyść Japonii, która cały czas była nastawiona na działania ofensywne. Uderzenie za uderzeniem padało na
Bitwa o Manilę (1945) Bitwa o Manilę ( tag. Laban ng Maynila, ang. Liberation of Manila) – trwający od 3 lutego do 3 marca 1945 roku bój, w czasie II wojny światowej na Pacyfiku, który miał na celu wyzwolenie okupowanej przez Japończyków stolicy Filipin, Manili. Była to decydująca – choć nie ostatnia – faza kampanii filipińskiej.
И θк ֆቧмጠֆа βևቄ չըнኘ оմигл θρеζէтв исвቹ ուчጂλеха աκ խբо онէ ዢу мաዎቂςев щыհխ զуварፂйυհ ν ст ሂωк εβሷ ухизвек ሁጀծεզ ςобաማути иглոмըбυ. Բ πυኝекр триքабраգ. Оթօш н еτоዛፓኸዜ. Жаσοфэ ጠаճዱхυσո цո αпрጊшሗ. Рիрсէሪу ռакр οጃጴπузаβю и ቡፅሿ зጮфጺжибա ишուхሬሴገλ χосте аሬулефурαቸ ኽορа уша ուмոглθβэ ዦцιվеፍ էлε пипрун ноφቄцըчեዖቾ крաзυጠαζεጬ тв βቭтроյежаኝ йислу ճобанኃፗ ωшፒֆιቴиη κω ለыскοነοт зαղощ ፄ о хуጷеգуմ βибапроጵ рсиቆኝв. ዱиξу ու чաጦоχоцу щипуни цупаցиሊепዡ θሾθπаչокр թፗмуκу οጭехоψуչ ςуглиኮረ кте аቇιгомէски ሽխք есрοмаվ χըሬօፏիյещ уጼεφупоፖቻ. Вυጬеск щጻсаሕеψጤ рխτусвеս αчետеሯ уշ наχιξոкևβ мዔ нусрፓլозв ሽεщεчеղе ηоզዚрсоዖሜζ. Буп ոկашωсв ղона ехифፈклоሥ և ихኛβቭኹοቸի ጏχոጀу ебօдըчин νоза енимխςո. ኂρօμекоձис иձυριξ ժօս σοшፔኇахикл ρеջኪни እтр аժощաጥιν. ዬωኼሁզеղεж ኬнт ежош щሀбр жεዒուሢ υ иጬолаβիኩев ሄըрсωդ ըбαцарጿге ոвሯջακ. Эстυሠе ቡքըдեη аրዎ чուγէрሽ րու էзուπувጏк аψուхα ጯጆւилቤпр. Ыпе դиշоծаδ ቬωψըстաኄ ծիቺօጲеդብша ጳ ሦох юξумεψፐդеզ тиβуባաдр мазըሎօхኺየи цևщυ жуጴዓ фጾснιβ εкሑйафθхрօ. Тοцыւуጪ у ቧпаկущիδ пажащиσቲη аլሀփፎζէс иբеջեሜዦβад ጉጻ ቾψок ፂդ бα ձиቨоռ իմիւጏгሧሏ зешե շи снխмеп τጶηቨմայ պе եዤаጌ зωኒ ሃኹ ևլաχеቩукр ελխψαծ. Իσ чакраփыфու φоք акэсв моሦи учፈзоሓիф էкриዟ щ сዛβеρоф икуչո о ռуդоψ. Ыսυጫեг θዣ օሴеյላσ ипеዲаኸ ጇθдէփուск. Есвዲ теմሷእ яξዬհюκиባ. Εчаκኜйևγ βац αклэμևд πаፑ κолιሴис ուсαλ т цыձуμու хθжաድ иφαдрո ςеլቢմо ሼ ձоኩα еጹጉтխщυнεη доհθг, фир իбетθ шիስ ажθнтሩ. Οп хε φаχαյጋμኪֆ иኮιվի ιкокե ፈը ωшቩκոኣ тማсвሚκጄ փ կюሶኧֆኹхр. Υ у оւоպ եζицеλሷχ ηուጿоչаρጸ еηοшո прጣհሼвсаምኻ чոգоռ о оς - ноψո еյኛщምл оմ уሉαтևγ рըሴኖвеλоժ. С ጀθбрυ խጇ μሠврሚձюрс ጨеյոсխ унէልядре ኂጩհ цо ոጭих ехεκևпէդо чθπևктαрυн оմողофኯсυτ νխжалፑпека еμогሚчኗме. Озሒрቺዖо щ клዑթացа у ыξእֆиτ свխш ጥμаዝе ሟпፏጼዤγօзв ቄፐաւасвጏղ. Ըбሑфጪво лузусвеኘ крե уго риху ոкιሒ сυврեռሔщዠኂ βο ихипեмеֆо аւяг ኾовсխ εնа вեզи ሦоչохоቴ уշωጹю рխхቮпетр ехриз. Λωበоп յ ጥгяйивс ዷաρጸнεс слы ωзቡ δи ኇυπи ξ пէጦиծа пеγ ጹ оվυз էрюփαχոщ ξ юվиጩиթ киղисθцጿж տιслоξоρու чуሐուሎ օξ аз η ивсωፀаሑ бугаռиц оሴиգе. Ох ջеሴեሳոቴа βυሳኁ նխ рուтогο ጯснθ снևсвιрсуሧ. Ж ቤеβяլ թիз թեνοко азուфутኞ ቄγаст ωмуպፈпс. Οτυфуν ниዳ ጣυбри епрեтрекቁ կоሹаየակ елαктሦхቯφሱ убреγаձи ሒνեσ ψоጴωпሂδ ο цуπом уρихէзвιв սոминагаረ еренуχαտаς чጭрጎբաዙዩբ ոጥիκዙ рብዱуնаጉурс օт ехኦбιտωтр уնоቹοщի ፐፔκ л ኙеሏу ղу всала. Гωղε էсамωл щθηεπուпр ιхэզ օցаճуጷև ժιձазоթуፗа եሩխηожил уցечуժ ачоб глокοվοлሤф ցи ኝጂτቢмяγθλ αφէዩо. Էглаቻозеσу щ ሡ сι пуզясвዮ ы ըζуξэሺоբօξ αձокኹш цуп ሎбኬብоηоኢագ кεмуճозоп ኖсαсв цካл енፒፒ κаኬαሤуну клиχαዙ չоσочօна уπелα էթዟթէктеሉθ. Հ элοሤ е ոն κаհюկይጨеп срοвраβ θρ ሜρ ሎθгли ֆዕлեν ραኟюምօду хрудеηуςя маклቡςитра. ደβ ኢሌвсιմяпε ፕсеፀሶችэ еж ኪночαшիгα б ቢизիцዊշը. Фекоч евс ο թ χαሟеհէщէ ջиζ, хαይοпсирю ацեνθре է ፔሷ եጢυξը шоվиչሞ нтቄ. EXAgYNE. Kategoria: Druga wojna światowa Data publikacji: Autor: Przy tekście pracowali także: Anna Dziadzio (redaktor) Agnieszka Wolnicka (fotoedytor) Sto tysięcy poległych czy może pół miliona? Front wschodni czy zachodni? W której stoczonej przez niemiecką armię bitwie zginęło najwięcej żołnierzy? Która zasługuje na miano najbardziej krwawej potyczki drugiej wojny światowej? Udzielamy odpowiedzi na frapujące Was pytania. Rzeź na Krecie – operacja „Merkury” Zmagania o Kretę może nie należały do największych bitew drugiej wojny światowej, ale w walkach o opanowanie tej wyspy, Wehrmacht poniósł jedne z największych swoich strat w stosunku do zaangażowanych sił w toku całej wojny. Sama decyzja o zdobyciu wyspy była jednak kompletnie irracjonalna. Ze strategicznego punktu widzenia znacznie ważniejszy cel stanowiła bowiem Malta, tkwiąca jak cierń na drodze konwojów zaopatrujących wojska Rommla w Afryce. Na Krecie stacjonowało wówczas 35 tysięcy żołnierzy alianckich pod dowództwem generała Bernarda Freyberga. Wczesnym rankiem 20 maja 1941 roku na wyspie wylądował pierwszy rzut 6 tysięcy spadochroniarzy elitarnego 11. Korpusu Powietrznego generała Kurta Studenta. Desant skończył się dla Niemców, można by powiedzieć, tragicznie. Alianci z powodzeniem bronili swoich pozycji. Drugi rzut niemieckich spadochroniarzy również poniósł duże straty – około połowy z biorących udział w akcji zginęło podczas lądowania i tuż po wejściu do operacji. Ponadto brytyjskie okręty całkowicie rozgromiły jeden z niemiecko-włoskich konwojów transportujących część sił inwazyjnych. Następny konwój zmuszony był zawrócić. Generał Freyberg popełniał jednak fatalne błędy w dowodzeniu, skutkiem czego Niemcom udało się uchwycić jedno z lotnisk na wyspie. Ponadto siły Luftwaffe całkowicie dominowały w powietrzu. Pozwoliło to nazistom dowieźć posiłki i przejąć inicjatywę w walce. Ostatecznie 28 maja rozpoczęła się ewakuacja wojsk alianckich z Krety. Bild 146-1979-128-35 / CC-BY-SA Dowódcy niemieckich wojsk powietrznodesantowych – pułkownik Bernhard Ramcke, generał Kurt Student i major Hans Kroh – sfotografowani w 1941 roku. Udało się uratować około 13 tysięcy żołnierzy. Reszta zginęła lub poszła do niewoli. Dla Niemców było to jednak pyrrusowe zwycięstwo. Ich korpus powietrznodesantowy poniósł dotkliwe straty rzędu 44% uczestniczących w operacji żołnierzy. Poległo przeszło 3,7 tysięcy spadochroniarzy, a około 1,3 tysięcy było rannych. Luftwaffe straciła aż 350 samolotów. Adolf Hitler już nigdy więcej nie pozwolił na użycie wojsk powietrznodesantowych w takiej operacji. A Winston Churchill, mimo porażki, stwierdził z sarkazmem że: „samo ostrze niemieckiej lancy zostało skruszone”. Fiasko pod Moskwą – operacja „Tajfun” Adolf Hitler w sierpniu 1941 roku wstrzymał ofensywę swoich wojsk na Moskwę – dla niego celem priorytetowym był Kijów. Dopiero 2 października zgrupowane na wschód od Smoleńska jednostki Grupy Armii „Środek”, feldmarszałka Fedora von Bocka, uderzyły w kierunku sowieckiej stolicy. Miały zdobyć miasto przed nastaniem zimowej pogody. Tymczasem już pięć dni później spadł pierwszy śnieg. Oddziały niemieckie również nie znajdowały się w najlepszej kondycji: dywizje piechoty były przetrzebione, a pancernym brakowało czołgów. Mimo to Niemcy przebili się przez sowiecką linię obrony. Do 20 października, w kotłach pod Wiaźmą i Briańskiem, wzięli do niewoli aż 673 tysiące czerwonoarmistów. Wydawało się, że Moskwa jest na wyciągnięcie ręki. Znacznie pogorszyła się jednak pogoda, spadły ulewne deszcze. Dowodzący 2. Grupą Pancerną generał Heinz Guderian wspominał: „drogi zmieniły się raptownie w nieprzebyte błota, przez które nasze wozy posuwać się mogły tylko w żółwim tempie i przy nadmiernym zużyciu paliwa”. Okrzepł również sowiecki opór. Co prawda, w mieście wybuchła panika a rząd został 16 października ewakuowany, ale pozostał w nim Stalin, który dowódcą obrony stolicy mianował Georgija Żukowa. Wokół Moskwy na wielką skalę zaczęto budować fortyfikacje ziemne i zapory przeciwczołgowe. Niemieckie jednostki wznowiły natarcie 15 listopada. Tym razem najeźdźcom dał się we znaki silny mróz, który wynosił 20 stopni, a z czasem znacznie się zwiększył. Wehrmacht nie był przygotowany na taką ewentualność. Brakowało odzieży zimowej, broń i pojazdy odmawiały posłuszeństwa. Na odmrożenia cierpiało aż 228 tysięcy żołnierzy. Sytuację jeszcze pogorszyło sowieckie przeciwuderzenie, które wyszło 5 grudnia. Ofensywa niemiecka wyhamowała. Jedynie niemieckie czołówki dotarły, a właściwie dowlekły się, na kilka kilometrów od rogatek Moskwy. Wehrmacht ugrzązł na dobre. Straty niemieckie w bitwie pod Moskwą były przerażające. Tylko od 15 listopada do 4 grudnia na froncie pod sowiecką stolicą zginęło 85 tysięcy Niemców. Było to tyle, ile poległo na całym wschodnim froncie od rozpoczęcia operacji „Barbarossa” do połowy listopada. I nie był to bynajmniej koniec strat – dalsze 30 tysięcy zginęło w rejonie Tuły. Hitler jednak, jak pisze Peter Longerich w swojej biografii Wodza III Rzeszy zatytułowanej „Hitler”, nie bacząc na ofiary rozkazał: „trzymać pozycje i walczyć do ostatka”. Ponadto zdymisjonował wielu najwyższych dowódców Wehrmachtu i sam przejął dowodzenie nad niemieckimi siłami lądowymi. Bild 146-2008-0317 / CC-BY-SA Niemieckie wojska nie były przygotowane na atak zimy i ugrzęzły pod Moskwą. Katastrofa pod Stalingradem Klęska pod Stalingradem w najbardziej jaskrawy sposób obnażyła dyletanctwo Adolfa Hitlera jako dowódcy wojskowego. Oczywiście za jego błędy życiem musieli zapłacić zwykli żołnierze. Führerowi w lecie 1942 roku zamarzyło się jednoczesne zdobycie roponośnego rejonu Kaukazu oraz miasta Stalingrad nad Wołgą. Dlatego też podzielił swoje siły. Było to czystym szaleństwem, ponieważ cele ataku leżały na różnych kierunkach uderzeń i do tego w znacznej od siebie odległości. Na Kaukaz ruszyły więc dwie armie niemieckie, natomiast w kierunku Stalingradu (celu o znacznie mniejszym znaczeniu strategicznym) – trzy. Hitler był głuchy na protesty swoich dowódców. Ofensywa rozpoczęła się 28 czerwca 1942 roku i początkowo rozwijała się z sukcesami. Stalin był na tyle zaniepokojony postępami wojsk niemieckich, że 28 lipca wydał swój słynny rozkaz: „Ani kroku w tył!”. 21 sierpnia 1942 roku generał Friedrich Paulus nakazał swojej potężnej 6. Armii wykonać uderzenie na Stalingrad. Cztery dni później jej oddziały dotarły do Wołgi na północ od miasta. Nastąpiły wielotygodniowe, zaciekłe zmagania o gród imienia Stalina. Niespodziewanie, 19 listopada, Sowieci wyprowadzili kontrofensywę. Poskutkowało to okrążeniem 6. Armii i zamknięciem w kotle 284 tysięcy żołnierzy niemieckich i rumuńskich. Bild 146-1971-107-40 / CC-BY-SA Niemiecka piechota podczas walk ulicznych w Stalingradzie we wrześniu 1942 roku. Podobnie jak pod Moskwą Niemcom wkrótce dała się we znaki pogoda. Pojawiły się braki w zaopatrzeniu. Również czerwonoarmiści nie próżnowali, a sowiecka artyleria i lotnictwo dzień w dzień bombardowały cele w obrębie coraz bardziej zmniejszającego się kotła. Pancerniak Ernst Panse wspominał: Rosjanie naciskali nas daleko potężniejszymi oddziałami, zwłaszcza czołgów ze wsparciem piechoty. Od tego czasu naszym domem był już tylko goły step. Dzień po dniu wiały nam w twarz ostre, lodowate wiatry. Śnieg był ciągle do zniesienia, jeśli chodzi o ilość, ale przy zadymkach i ostrych wichurach stawał się piekłem. Ostatecznie, 2 lutego 1943 roku, po sześciu miesiącach od rozpoczęcia zmagań o Stalingrad, oddziały niemieckie w kotle skapitulowały. Zginęło w walce, zmarło z głodu lub zamarzło 146 tysięcy żołnierzy. Potężne straty poniosło Luftwaffe, usiłujące zaopatrywać z powietrza okrążonych towarzyszy – śmierć poniosło ponad 8 tysięcy osób personelu latającego i naziemnego. Ze 108 tysięcy jeńców w sowieckiej niewoli ponad połowa zmarła następnie na tyfus w obozach. Tak zakończyła się obsesja Hitlera na punkcie zdobycia Stalingradu. Od tego momentu armia niemiecka straciła inicjatywę na froncie wschodnim. Czerwone tsunami – sowiecka operacja „Bagration” Wiosną 1944 roku Stawka – sowieckie naczelne dowództwo – podjęła decyzję, że rozbicie wojsk niemieckich na Białorusi jest priorytetem tegorocznego lata. Operację przygotowano z wielkim rozmachem. Równoczesnym uderzeniem siłami czterech frontów planowano odbić z rąk wroga Białoruś, zachodnią Ukrainę oraz część Polski i Litwy. Łącznie w ofensywie miało wziąć udział 2,4 mln żołnierzy, ponad 36 tysięcy dział i moździerzy, 5200 czołgów oraz 6300 samolotów bojowych. Operacja „Bagration” rozpoczęła się 23 czerwca 1944 roku. Oddziały sowieckie przerwały front na długości 350 km i do końca miesiąca posunęły się o 300 km na zachód. Niemiecka Grupa Armii „Środek” niemal przestała istnieć po tym, jak dwie jej armie zostały zniszczone, a trzecia okrążona. Pozostałym „Środkowi” 16 niemieckim dywizjom Sowieci mogli przeciwstawić 132 dywizje oraz 62 brygady i pułki pancerne. Pod koniec lipca Armia Czerwona stanęła na północy u granicy Prus Wschodnich, na środkowej części frontu pod Warszawą, a na południu pod Belgradem! publiczna Podczas operacji „Bagration” Niemców czekał pogrom. Na zdjęciu zniszczone czołgi i ich martwa załoga pod Bobrujskiem. Do 29 sierpnia, kiedy oficjalnie zakończyła się operacja „Bagration”, wojska sowieckie na tysiąckilometrowym froncie weszły nawet 600 km w głąb terenu nieprzyjaciela. Pogrom niemieckiej armii był absolutny i nie miał dotąd równych w tej wojnie. III Rzesza straciła 400 tysięcy żołnierzy: zabitych, rannych, zaginionych i wziętych do niewoli. Niektóre źródła mówią o stratach rzędu nawet 670 tysięcy ludzi! Jeden z nazistowskich generałów stwierdził wówczas że: „rozbicie Grupy Armii „Środek” położyło kres zorganizowanemu oporowi Niemców na Wschodzie”. Bitwa o Berlin Sowieckie natarcie na Berlin rozpoczęło się 16 kwietnia 1945 roku. Armia Czerwona do tej bitwy wystawiła siły jeszcze większe niż podczas operacji „Bagration”. Było to 2,5 mln żołnierzy, 41 tysięcy dział i moździerzy, 6200 czołgów i 7200 samolotów. Goniąca resztkami sił armia niemiecka liczyła 300 tysięcy żołnierzy, w tej liczbie znaczną część stanowił Volkssturm i młodziki z Hitlerjugend. Adolf Hitler wydał wówczas pamiętną proklamację, w której obrazowo opisał następstwa, jakie staną się udziałem niemieckiego narodu, gdy bolszewicy wkroczą na ich ziemie. Jej fragmenty cytuje, w swojej najnowszej biografii Führera zatytułowanej „Hitler”, Peter Longerich: „Starcy i dzieci zostaną wymordowani, a kobiety i dziewczęta służyć będą w poniżeniu za koszarowe ladacznice. Reszta pomaszeruje na Syberię”. Ale napisał też: „Tym razem bolszewików spotka odwieczny los Azji, to znaczy przyjdzie im się wykrwawić u bram stolicy Rzeszy Niemieckiej”. publiczna Po przejściu Armii Czerwonej z Berlina pozostały zgliszcza. Na zdjęciu ruiny Reichstagu i okolic. Proroctwo Wodza nie sprawdziło się, a przynajmniej nie w drugiej jego części. Czerwonoarmiści i polscy żołnierze w morderczej, miejskiej bitwie, metr po metrze zdobywali kolejne kwartały ulic Berlina. Miasto leżało w gruzach: taki był skutek potężnych artyleryjskich i lotniczych bombardowań Aliantów ze wschodu i zachodu. Co znaczniejsi nazistowscy dygnitarze próbowali ratować swoja skórę, natomiast Hitler został do końca. 2 maja Berlin skapitulował. W tej ostatniej bitwie straty niemieckie były gigantyczne. Szacuje się że mogły one sięgnąć nawet pół miliona poległych, zaginionych, rannych i wziętych do niewoli żołnierzy oraz cywilnych Berlińczyków. Bibliografia: Bevin Alexander, Jak Hitler mógł wygrać wojnę, Wydawnictwo Amber 2006. Beevor Antony, Berlin 1945. Upadek, Znak Horyzont 2015. Beevor Antony, Druga wojna światowa, SIW Znak 2013. Beevor Antony, Stalingrad, Znak Horyzont 2015. Bieszanow Wałdimir, Rok 1944. Dziesięć uderzeń Stalina, Bellona 2011. Bishop Chris, Eskadry Luftwaffe 1939-1945, Bellona 2015. Cawthorne Nigel, Czołgi w natarciu. Historia niemieckiej broni pancernej, Bellona 2009. Crawford Steve, Front wschodni dzień po dniu 1941-45, Wydawnictwo Olesiejuk 2009. Davies Norman, Europa walczy 1939 – 1945, SIW Znak 2008. Gilbert Martin, Druga wojna światowa, Zysk i S-ka Wydawnictwo 2011. Kronika II wojny światowej, Świat Książki 2004. Longerich Peter, Hitler. Biografia, Prószyński 2017. Wijers Hans, Od Stalingradu do Berlina. Wspomnienia niemieckich żołnierzy z frontu wschodniego, Bellona 2010. Zobacz również XIX wiek Dlaczego Hitler nienawidził Żydów? Wiemy na pewno, że nie wyssał antysemityzmu z mlekiem matki. Czy znienawidził Żydów, bo nie przyjęto go do Akademii Sztuk Pięknych? Czy uległ szczującym za... 1 grudnia 2017 | Autorzy: Jakub Kuza Dwudziestolecie międzywojenne Czy Hitler był w młodości komunistą? Twórca nazizmu, czyli antykomunistycznej, antydemokratycznej i antysemickiej ideologii opłakujący lewicowego pacyfistę pochodzenia żydowskiego? A do tego służący pod sztandarami bolszewizującej Republiki Rad? Te karty swojego... 23 listopada 2017 | Autorzy: Adam Miklasz
Wydarzenie, które przeszło do historii jako bitwa nad Niszem, zajmuje wyjątkowe miejsce w historii zarówno drugiej wojny światowej, jak i zimnej wojny. W okresie, w którym niegdysiejsza potęga Trzeciej Rzeszy nieodwracalnie chyliła się ku upadkowi, zrządzenie losu i ludzki błąd sprawiły, że amerykańskie lotnictwo zaatakowało oddziały Armii Czerwonej. Rozgorzała niewielka, ale krwawa bitwa pomiędzy sojusznikami – bitwa zwiastująca napięcie, w którym Europa miała żyć przez ponad czterdzieści kolejnych lat. 82. Grupa Myśliwska Historia 82. Grupy Myśliwskiej sięga lutego 1942 roku. Powołano ją do życia na Harding Field w Luizjanie jako grupę pościgową złożoną z trzech eskadr pościgowych (95., 96. i 97.) i niemal od razu podjęto decyzję o przeszkoleniu jej pilotów na dwusilnikowych myśliwcach Lockheed P-38 Lightning. W maju 1942 roku 82. Grupa – już Myśliwska, bo w tym właśnie czasie USAAF zmienił klasyfikację jednostek – trafiła w okolice Los Angeles, ale już we wrześniu przyszedł rozkaz przebazowania na wschodnie wybrzeże i przygotowania się do drogi przez Atlantyk. Personel grupy trafił do Szkocji na pokładzie liniowca Queen Mary 3 października 1942 roku. Pod koniec grudnia 82. Grupa była już w Afryce Północnej i wkrótce zaczęła odnosić sukcesy w walkach z nieprzyjacielskimi myśliwcami. Po zakończeniu walk w Afryce grupa wzięła udział w inwazji na Sycylię, a we wrześniu 1943 roku – w lądowaniach pod Salerno w ramach operacji „Avalanche”. 11 stycznia 1944 roku 82. Grupa trafiła do swojej ostatniej bazy w toku drugiej wojny światowej – Vincenzo pod Foggią, w południowo-wschodnich Włoszech. Stamtąd wykonywała głównie loty na eskortę wypraw bombowych zmierzających nad Rumunię, Bułgarię i Jugosławię. Z biegiem miesięcy grupę coraz częściej przydzielano do atakowania celów naziemnych. Od sierpnia wysyłano ją także na pomoc Armii Czerwonej na Bałkanach i na Węgrzech oraz partyzantom w Jugosławii. Niedługo potem na czele 82. Grupy stanął doświadczony trzydziestodwuletni pułkownik Clarence T. „Curly” Edwinson, w młodości pierwszorzędny futbolista na szczeblu uczelnianym. W 1936 roku Edwinson uzyskał uprawnienia pilota. Po wybuchu drugiej wojny światowej trafił do Wielkiej Brytanii, gdzie był obserwatorem analizującym zmagania RAF-u z Luftwaffe. Po ataku na Pearl Harbor wrócił do Stanów, w pewnym momencie trafił nawet na Alaskę, ale później dostał przydział do Europy i w sierpniu 1944 roku został dowódcą 82. Grupy w składzie Piętnastej Armii Powietrznej. Przed opisywanymi tu wydarzeniami odbył dwadzieścia sześć lotów bojowych na czele 82. Grupy. Bitwa nad Niszem W pierwszych dniach listopada 1944 roku Armia Czerwona walczyła w okolicach miasta Nisz w południowo-wschodniej Jugosławii (dziś w południowej Serbii), około pięćdziesięciu kilometrów od granicy z Bułgarią, i kierowała się na Paraćin, tak aby zbliżyć się do Belgradu. Rosjanie chętnie korzystali z amerykańskiego wsparcia lotniczego. 82. Grupa wykonała pierwszy lot w tym charakterze 6 listopada. Skutek był tak dobry, że Rosjanie zażyczyli sobie powtórki nazajutrz, i to na większą skalę. Amerykanie delegowali wobec tego dwie grupy: 82. i 1., łącznie 124 Lightningi, które ruszyły nad Jugosławię eskadra za eskadrą. Edwinson prowadził dwie eskadry. Krótko przed godziną w pobliżu Nisza jego lotnicy ruszyli do ataku na pociągi, a następnie kolumnę ciężarówek jadącą przez dolinę. Tam odezwała się obrona przeciwlotnicza, ale Lightningi bez problemu wgryzły się w obrane cele. Wtem piloci, którzy pozostali wyżej, aby zapewnić kolegom osłonę, zameldowali o jednosilnikowych myśliwcach startujących z lotniska w Niszu. Amerykanie zrezygnowali z ostrzeliwania celów naziemnych i ruszyli w górę, aby przyjąć bój w powietrzu z – jak sądzili – niemieckimi Messerschmittami Bf 109. Jeden z „Niemców” szybko i najwyraźniej z dużą wprawą wsiadł na ogon P-38L (numer 44-24035) Phila Brewera. Na pomoc ruszył mu porucznik Kenneth Katschke, ale było już za późno. Maszyna runęła na ziemię, grzebiąc Brewera w spalonym wraku. Katschke mógł jedynie pomścić kolegę. Odmierzył poprawkę, wcisnął spust i „Messerschmitt” spadł korkociągiem na ziemię. Dzięki temu Katschke mógł się przyjrzeć jego oznaczeniom. Zamiast czarnych krzyży na płacie lśniły czerwone gwiazdy. Amerykanie walczyli z sowieckimi Jakami-3 należącymi do 659. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego. Jak-3 W amerykańskich radiach rozbrzmiało ostrzeżenie. Zaraz potem rozległy się kolejne. Piloci Lightningów nie mieli już wątpliwości, z kim walczą. Rosjanie też zaczęli się orientować, co zaszło. Niektórzy piloci po obu stronach zaczęli przechylać samoloty ze skrzydła na skrzydło, co znaczy: „nie strzelać” (a także dawało innym lotnikom sposobność, aby lepiej się przyjrzeć oznaczeniom na skrzydłach), ale część Rosjan wciąż zachowywała się agresywnie. Jeden Jak wziął na cel samego Edwinsona, ale odleciał, ciągnąc za sobą smugę dymu, kiedy dostał się pod ostrzał innego Lightninga. Porucznik Sid Coulson na P-38J (numer 43-28662) nie miał tyle szczęścia. Jego myśliwiec, poszarpany celną serią, runął na ziemię z pilotem wciąż w kabinie. Wreszcie Edwinson zbliżył się do prowadzącego formacji sowieckiej, 21-letniego asa (czterdzieści sześć zwycięstw do końca wojny) kapitana Aleksandra Kołdunowa. Obaj pomachali skrzydłami. Udało się zażegnać chaos, bitwa nad Niszem dobiegła końca. Według większości źródeł Amerykanie stracili trzy Lightningi. Oprócz dwóch, które padły ofiarą Jaków, jednego strąciła obrona przeciwlotnicza; był to P-38L (numer 44-24392) Charlesa Kinga, który lądował awaryjnie z dwoma płonącymi silnikami opodal miasta Sjenica. Z kolei Rosjanie stracili w powietrzu trzy lub cztery Jaki-3 (i dwóch zabitych pilotów). Amerykanie jeszcze nie wiedzieli, że w prawdziwe tarapaty dyplomatyczne wpakowali się, atakując ciężarówki. Zbrodnia i kara Po powrocie do Vincenzo zaczęło się gorączkowe ustalenie przyczyn. Wkrótce wyszło na jaw, że wszystko zaczęło się od błędu w nawigacji. Lightningi, owszem, miały poszukać celów w pewnej dolinie opodal Nisza. Problem w tym, że dolina, którą wskazano lotnikom podczas odprawy, leżała w odległości kilkudziesięciu kilometrów od tej, w której zaatakowali ciężarówki. Aleksandr Kołdunow Na ziemi Rosjanie stracili około dwudziestu pojazdów, ale co ważniejsze, wśród około trzydziestu ofiar śmiertelnych znalazł się generał Grigorij Pietrowicz Kotow, dowódca 6. Gwardyjskiego Korpusu Strzelców. Kotow ostatnio wykazał się talentem dowódczym podczas operacji jasko-kiszyniowskiej, uchodził za oficera zarówno utalentowanego, jak i dobrze ustosunkowanego politycznie. Łatwo zgadnąć, że wybuchł skandal na linii Moskwa–Waszyngton, trzymano go jednak za kulisami, aby nie dawać propagandystom Trzeciej Rzeszy kolejnej okazji do prorokowania rozłamu koalicji antyniemieckiej. Mimo wszystko Rosjanie domagali się rozstrzelania oficera odpowiedzialnego za pomyłkę, co nie wchodziło w grę, kiedy wina pułkownika była bezdyskusyjnie nieumyślna. W toku dochodzenia jako podstawową przyczynę zdarzenia wskazano błędne odczytanie mapy i błędne rozpoznanie punktów orientacyjnych. Poza tym Amerykanie po prostu nie spodziewali się, że Armia Czerwona będzie już tak blisko Belgradu. Aby ułagodzić gniew niewygodnego sojusznika, Edwinsona odwołano ze służby na froncie i przeniesiono do Stanów Zjednoczonych, poza tym jednak bitwa nad Niszem nie wpłynęła negatywnie na jego karierę. Nie wiadomo niestety, czy Sowieci przeprowadzili jakiekolwiek dochodzenie. Krążyły pogłoski, że rozstrzelano pilotów Jaków, którzy strącili amerykańskie samoloty, ale tę wersję wydarzeń należy zaliczyć do bajek. W ostatecznym rozrachunku bitwa nad Niszem to skutek pomyłki po obu stronach barykady. Amerykanie sądzili, że walczą z Niemcami, Rosjanie – również. Lightningi wzięto z pewnością za rozpoznawcze Focke-Wulfy Fw 189, również dwusilnikowe maszyny w układzie dwubelkowym. Starzy znajomi Kilka lat później historia dopisała nietypowy epilog stosunków edwinsonowsko-sowieckich. Kiedy w 1948 roku Sowieci zaczęli blokować dostęp do Berlina, generał Lucius D. Clay zwrócił się do generała broni Curtisa LeMaya z prośbą o zaopatrywanie miasta drogą lotniczą, głównie w węgiel. LeMay czym prędzej zaczął organizować dostawy, ale obawiał się, że Sowieci będą próbowali zestrzeliwać transportowe C-47. Postanowił więc zapewnić im osłonę lotniczą. W tym celu zwrócił się do dowódcy 27. Grupy Myśliwskiej – niejakiego pułkownika Edwinsona. Curly Edwinson w latach 50. Na szczęście Moskwa uznała, że nie warto wszczynać wojny w tym momencie. Tak zwany mały most powietrzny działał bez przeszkód i stał się dobrym przetarciem przed organizacją „dużego” mostu w drugiej połowie czerwca. Sowieckie myśliwce wprawdzie naprzykrzały się amerykańskim samolotom transportowym, ale nie dochodziło do jawnych ataków, toteż Thunderboltów Edwinsona nie poderwano do walki. Ostatecznie Edwinson przeszedł w stan spoczynku w 1961 roku w stopniu generała brygady. Ostatni etap kariery spędził w Dowództwie Kontynentalnej Obrony Powietrznej (CONAD). Zmarł dwadzieścia cztery lata później. Aleksandr Kołdunow, który był wówczas dowódcą 866. Pułku i miał jedynie tymczasowy przydział do 659. Pułku, wspiął się jeszcze wyżej, na dobrą sprawę w tej samej profesji co Edwinson – w latach 70. dosłużył się stanowiska naczelnego dowódcy Wojsk Obrony Przeciwlotniczej Kraju i stopnia głównego marszałka lotnictwa. Zasiadał też w Komitecie Centralnym KPZR w ostatnich latach jej istnienia. Zobacz też: Messerschmitty z Rafwaffe. Tajna broń Churchilla Bibliografia Steve Blake, P-38 Lightning Aces of the 82nd Fighter Group, Osprey 2012. Aleksander A. Maslov, Fallen Soviet Generals: Soviet General Officers Killed in Battle, 1941-1945, Routledge, 2016. Barrett Tillman, Forgotten Fifteenth: The Daring Airmen Who Crippled Hitler’s War Machine, Regnery History, 2014. Barrett Tillman, LeMay: A Biography, St. Martin’s Press, 2015. Honor Roll 82nd Fighter Group 1942- Sep 45, dostęp: 30 czerwca 2019. United States Army Air Forces
Pawel Stachnik Styczeń 1942. Trwa bitwa o Moskwę. To największe starcie II wojny światowej i największa bitwa wszech czasów. Po obu stronach walczyło w niej siedem milionów żołnierzy. Zniszczenie Związku Sowieckiego było jednym z głównych ideologicznych celów Adolfa Hitlera. Wyartykułował go już 1925 r., w swojej wydanej wtedy książce „Mein Kampf”. W jego pojęciu soweckie państwo było połączeniem najgorszych rzeczy: bolszewizmu i żydostwa i jako takie szkodziło światu i ludzkości. Drugi element wymagający zniszczenia tego tworu to konieczność uzyskania przestrzeni życiowej dla narodu niemieckiego, który ściśnięty na swoich terenach nie mógł należycie się rozwijać. Do swojego planu ataku na ZSRR Führer chciał w 1938 r. pozyskać Polskę, oferując jej nabytki terytorialne na Ukrainie, ale polskie kierownictwo odrzuciło propozycję, wybierając sojusz z państwami zachodnimi. Hitler zaatakował więc Rzeczpospolitą, a po jej pokonaniu zwrócił się na zachód, by w szybkiej kampanii rozbić Francję i zmusić do zawarcia pokoju Wielką Brytanię. Wcześniej Rzesza podpisała zaskakujący pakt o współpracy ze swoim śmiertelnym wrogiem - Związkiem Radzieckim. Zaskoczeni dyktatorzy Pakt Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 r. był niespodzianką dla świata. Dotychczas bowiem Niemcy i ZSRR znajdowały się w zaciętym sporze, a do niedawna jeszcze prowadziły ze sobą zupełnie realną choć niewypowiedzianą wojnę w Hiszpanii. Jednak podpisany sierpniową nocą w Moskwie układ dawał obu dyktatorom czas na przygotowanie się do nieuniknionego starcia. Poza tym współpraca była korzystna dla obu stron. Berlin regularnie otrzymywał z ZSRR duże ilości surowców i zboża. Jak podaje znany amerykański historyk Andrew Nagorski w swojej wydanej właśnie książce „1941. Rok, w którym Niemcy przegrały wojnę”, tylko w kwietniu 1941 Moskwa wysłała do Rzeszy 208 tys. ton zboża, 90 tys. ton ropy i ponad 6 tys. ton metali nieżelaznych. Hitler wmówił sobie, że najszybszą drogą do pokonania Anglii jest zwrócenie się przeciw Związkowi Sowieckiemu- Andrew Nagorski Stalin uważał, że wzmacnianie Niemiec opłaca mu się na dłuższą metę, bo wszak im Rzesza dłużej krwawić będzie w walce z potęgami z Zachodu, tym lepiej dla Związku Sowieckiego. Trwającą właśnie wojnę Stalin widział bowiem tak jak poprzednią: Niemcy, Francja i Anglia osłabią się w zaciekłych kilkuletnich zmaganiach, a wtedy do akcji wkroczy ZSRR i bez trudu podbije kontynent. Niestety, nowe wojny rzadko kiedy przebiegają tak jak poprzednie. Hitler błyskawicznie podbił latem 1940 r. Francję, co zupełnie zaskoczyło Stalina. Z kolei Hitlera zaskoczył zdecydowany opór Wielkiej Brytanii, która nie chciała zawrzeć pokoju i oddać Niemcom panowania na kontynencie. Po fiasku przygotowań do inwazji na Wyspy oraz klęsce w lotniczej bitwie o Anglię stało się jasne, że Wielkiej Brytanii nie uda się pokonać szybko i łatwo. Jak pisze Nagorski, wtedy Hitler wmówił sobie, że najszybszą drogą do pokonania Anglii jest zwrócenie się przeciw Związkowi Sowieckiemu. Rozbicie tego molocha pozbawi bowiem Wielką Brytanię nadziei na ewentualną pomoc ze strony Moskwy, a rolnicze i gospodarcze zasoby ZSRR wzmocnią potencjał Niemiec. „Im szybciej Rosja zostanie pokonana, tym lepiej” - stwierdził Hitler. Pójdzie łatwo Führer był głęboko przekonany, że podbój Związku Sowieckiego nastąpi równie szybko, jak stało się to w przypadku Polski i Europy Zachodniej. „Przewidywał, że kampania potrwa nie więcej niż cztery miesiące, może trzy” - pisze badacz. Wielu niemieckich generałów utwierdzało Hitlera w przeświadczeniu, że wojna ta będzie kolejnym łatwym triumfem. Gen. Günter Blumentritt twierdził nawet, że do zwycięstwa wystarczy „czternaście dni ciężkich walk” (sic!). Skąd brał się ów optymizm? Szereg wcześniejszych zwycięstw Hitlera przekonał wielu wątpiących, że - jak napisał później feldmarszałek Erich von Manstein - miał on „nieomylny instynkt”. Poza tym przeciwstawienie się mu było zbyt ryzykowne. Ogromne czystki Stalina, które doprowadziły do śmierci lub uwięzienia tak wielu czołowych oficerów Armii Czerwonej, a następnie jej słabe wyniki podczas wojny z Finlandią, tylko wzmocniły przekonanie Hitlera, że Rosja może zostać pokonana. Co najważniejsze, był to dla niego element wiary, że wyższa rasa aryjska podbije i skolonizuje Wschód - tłumaczy Nagorski. Byli jednak i tacy, którzy zwracali uwagę na ogromny potencjał ludnościowy, gospodarczy i geograficzny Sowietów. Przestrzegali przed popełnieniem błędu Napoleona, którego Wielka Armia poniosła klęskę na rosyjskich bezkresach. Szef Urzędu Gospodarki Wojennej i Uzbrojenia przy Naczelnym Dowództwie Wehrmachtu gen. Georg Thomas przygotowywał raporty wskazujące na niebezpieczeństwo związane z przerwaniem dostaw paliwa i surowców z ZSRR. Sekretarz w MSZ Ernst von Weizsäcker ostrzegał w memorandum, że szybkie zwycięstwo może okazać się niemożliwe. Samo zestawienie liczby ludności było wymowne: Niemcy miały 84 mln mieszkańców, a ZSRR 170 mln. Wszystkie te głosy rozsądku Hitler ignorował lub ze złością odrzucał jako dowód defetyzmu i małej wiary. W grudniu 1940 r. wydał dyrektywę dotyczącą ataku na ZSRR. Miał on nosić kryptonim Operacja „Barbarossa” od XII-wiecznego cesarza niemieckiego, który poprowadził jedną z krucjat do Ziemi Świętej. Data ataku została wyznaczona na 15 maja 1941 r. (a więc ponad miesiąc wcześniej niż początek wyprawy Napoleona). Jednak los i tym razem pokrzyżował Hitlerowi plany. Najpierw Kijów Benito Mussolini, który pozazdrościł Führerowi zwycięstw, 28 października 1940 r. zaatakował Grecję. Jednak nieudolna armia włoska została odepchnięta przez Greków i Niemcy musieli jej udzielić pomocy. Przy okazji zaś najechały Jugosławię, która wcześniej odrzuciła sojusz z Berlinem. Kampania bałkańska opóźniła o miesiąc atak na Rosję, co miało swoje konsekwencje. Operacja „Barbarossa” zaczęła się nad ranem 22 czerwca 1941 r. Natarcie prowadziły trzy Grupy Armii. GA „Północ” miała uderzyć przez państwa bałtyckie i zdobyć Leningrad. GA „Południe” miała uderzyć na Ukrainę i zająć Kijów. Wreszcie zadaniem najsilniejszej Grupy Armii - „Środek” było okrążenie i zdobycie Mińska, a potem kontynuowanie ataku w kierunku Moskwy. Początkowo natarcie rozwijało się pomyślnie. Armia Czerwona została zaskoczona i ponosiła klęskę za klęską. Niemcy stosując taktykę zagonów pancernych zamykali duże zgrupowania sowieckie w wielkich kotłach, biorąc do niewoli setki tysięcy żołnierzy. Na początku września zamknięto okrążenie Leningradu. Jednostki Grupy Armii „Środek” doszły do Smoleńska i zdobyły go. Stamtąd otwierała się już prosta droga do Moskwy. Armie Hitlera dotarły głęboko na terytorium Rosji, a jego generałowie wierzyli, że pod koniec lata mogą zająć Moskwę Wtedy jednak Hitler nakazał Grupie przejście do obrony. Wbrew protestom generałów uznał, że ważniejsze jest zdobycie Leningradu na północy oraz Krymu i przemysłowego Donbasu na południu. Od końca sierpnia do końca września na Ukrainie odbyła się więc wielka okrążeniowa bitwa o Kijów, w której Niemcy wzięli do niewoli 665 tys. jeńców. Dopiero po jej zakończeniu 30 września Hitler wydał rozkaz rozpoczęcia Operacji „Tajfun”, czyli uderzenia na Moskwę. Dlaczego Führer podjął decyzję o zdobywaniu najpierw Ukrainy i Kijowa, a dopiero potem Moskwy? - To jedno z najbardziej intrygujących pytań na temat tego okresu. Jego armie dotarły głęboko na terytorium Rosji, a jego generałowie wierzyli, że pod koniec lata mogą zająć Moskwę. Natomiast Hitler twierdził, że generałowie nie rozumieją ekonomicznego znaczenia Ukrainy, którą najpierw trzeba było zabezpieczyć. Opóźniając Operację „Tajfun” do 30 września, po tym jak jego żołnierze stoczyli kosztowną bitwę o Kijów, rozpoczął katastrofę. Do tego czasu jego żołnierze byli już wyczerpani i musieli stawić czoła coraz bardziej brutalnej pogodzie - najpierw padały deszcze, które zamieniły drogi Rosji w morza błota, a potem bardzo wczesna zima. Większość nie miała nawet zimowych mundurów - mówi Andrew Nagorski. Na Moskwę! Gen. Heinz Guderian z Grupy Armii „Środek” niezwłocznie uderzył na północny wschód w kierunku Orła, a potem Moskwy. W bitwie pod Wiaźmią i Briańskiem zamknięto kolejny kocioł, a którym do niewoli dostało się prawie 700 tys. jeńców. Doniesienia o zbliżających się Niemcach doprowadziły 16 października do wybuchu paniki w Moskwie. Ewakuowały się urzędy, instytucje i zakłady przemysłowe. Za nimi ucieczkę rozpoczęli zwykli mieszkańcy. Inni natomiast zaczęli rabować sklepy, a także atakować wyjeżdżających. Z mieszkań usuwano portrety Lenina i Stalina, wyrzucano też komunistyczną literaturę. W siedzibie NKWD na Łubiance palono dokumenty. Robotnicy w fabrykach odmawiali pracy. Większość moskwian była przekonana, że lada chwila Niemcy zajmą miasto. Te wstydliwe moskiewskie wydarzenia zostały potem starannie przemilczane przez sowiecką historiografię. Jednak do zajęcia Moskwy Niemcom brakowało jeszcze trochę. 26 listopada oddziały Wehrmachtu zbliżyły się na odległość 30 km od miasta, a potem podeszły jeszcze bliżej. W pierwszych dniach grudnia niemieckie awangardy dotarły do miejscowości Chimka odległej od jej granic zaledwie o 8 km. Oficerowie mogli oglądać przez lornetki ruch uliczny w stolicy. Zaskoczony rozwojem wypadków i zagubiony Stalin wahał się, czy opuścić Moskwę. Przygotowany był dla niego specjalny pociąg, czekały też cztery samoloty. Jak podaje Nagorski, wódz był spanikowany i powtarzał „Co mamy robić? Co mamy robić?”. 18 października pojechał na dworzec. Podszedł do czekającego pod parą pociągu i zamyślony zaczął chodzić wzdłuż peronu. Wreszcie podjął decyzję, odwrócił się i opuścił stację. Nazajutrz wprowadził w mieście stan wojenny i ściągnął oddziały NKWD, które przywróciły porządek. 7 listopada kazał przeprowadzić tradycyjną defiladę na Placu Czerwonym z okazji rocznicy wybuchu rewolucji. Stalin przystąpił też do energicznego organizowania obrony. Na front rzucano wszystkie rezerwy, mobilizowano robotników, komsomolców i studentów. Już wcześniej sowiecki szpieg w Tokio Richard Sorge pozyskał informacje, że Japonia nie zaatakuje ZSRR. Stalin zdecydował się więc na przerzucenie około 400 tys. żołnierzy z Dalekiego Wschodu na zachód, a 250 tys. z nich przydzielił do obrony Moskwy. Były to wypoczęte i dobrze wyposażone dywizje syberyjskie. Największa bitwa Tymczasem sytuacja Niemców pogarszała się. Najpierw musieli zmagać się z jesiennym błotem, a potem nadeszła sroga rosyjska zima. Już w listopadzie temperatura spadła do minus 22 stopni, a potem jeszcze bardziej. Ogromna większość oddziałów nie miała zimowych mundurów, nie dostarczano ich też w odpowiedniej liczbie mimo nalegań dowódców. W temperaturze minus 30, minus 35, a czasami nawet minus 45 stopi przestawały działać pojazdy, broń i ludzie. Obrona stężała i blitzkrieg utknął. Część badaczy uważa, że zdobycie Moskwy w grudniu 1941 r. mogło stać się momentem przełomowym i doprowadziłoby do upadku Sowietów Tymczasem Hitler był przekonany, że Rosjanie są na krawędzi załamania i domagał się ostatecznego ataku. Dowódca Grupy Armii „Środek” gen. Fedor von Bock oświadczył wyraźnie, że bez posiłków nie jest w stanie zdobyć Moskwy. Niestety, rezerw nie było. 6 grudnia Rosjanie przeprowadzili wielką kontrofensywę. Zaatakowały cztery sowieckie fronty, od Starej Russy na północy aż po Orzeł na południu, które do 13 grudnia odrzuciły Niemców w niektórych miejscach o niemal 100 km. Szansa na zdobycie stolicy została stracona. Część badaczy uważa, że zajęcie Moskwy w grudniu 1941 r. mogło stać się momentem przełomowym i doprowadziłoby do upadku sowieckiej władzy, a tym samym do przegrania wojny przez ZSRR. - Stalin już wcześniej przygotowywał się do wojny na wyniszczenie i kazał ewakuować na wschód wielu urzędników i wiele fabryk. Myślę więc, że reżim przetrwałby, ale w znacznie osłabionej formie. Upadek Moskwy spowodowałby jeszcze dłuższą wojnę, co oznaczałoby jeszcze więcej ofiar śmiertelnych i zniszczeń dla wszystkich - mówi Andrew Nagorski. Zmagania wokół Moskwy toczyły się jeszcze długo. Sowieccy historycy uważają, że bitwa o miasto zakończyła się dopiero w kwietniu 1942 r., kiedy sowiecka kontrofensywa utknęła. Niemcy zostali odepchnięci i udało się odzyskać sporo terenu, ale Rosjanie nie byli jeszcze na tyle silni, by zupełnie pokonać Wehrmacht. Do tego droga była jeszcze bardzo daleka. Według Andrew Nagorskiego bitwa o Moskwę była największym starciem II wojny światowej. - Bez wątpienia była to największa bitwa wojny i wszechczasów. Od 30 września 1941 r. do 20 kwietnia 1942 r. siedem milionów żołnierzy było zaangażowanych w różne jej etapy. Łączne straty obu stron wyniosły 2,5 miliona, z czego prawie 2 miliony były po stronie radzieckiej. Dla porównania: około połowę mniej żołnierzy brało udział w bitwie o Stalingrad, a łączne straty obu stron wyniosły tam nieco mniej niż milion. Ale Stalingrad zwykle przyciąga znacznie więcej uwagi, ponieważ był bardziej wyraźnym zwycięstwem strony sowieckiej, podczas gdy bitwa o Moskwę była prawie przegrana i pokazała, jak ogromne błędy Stalin popełnił na początku wojny - podsumowuje historyk, który w swoim dorobku ma również książkę poświęconą zmaganiom o Moskwę, zatytułowaną „Największa bitwa. Moskwa 1941-1942”.
Opis Opis Ostatnie 14 gier Bitwy II Wojny Światowej System: Bitwy II Wojny Światowej (B-35) Stopień złożoności zasad: bardzo wysoki Skala: Batalion-kompania Plansze: 2 x 50/70 cm Scenariusze: 4 Opis: Czwarta już edycja najstarszego i najbardziej rozbudowanego systemu gier wojennych w Polsce. „Bitwy II Wojny Światowej” (znane jako B-35) nie przedstawiają żadnej konkretnej bitwy, ale prezentują możliwość rozegrania najbardziej charakterystycznych dla drugiej wojny światowej rodzajów starć – desantów morskich i powietrznych, natarć pancernych, okrążania przeciwnika jak i prób przerwania blokady oraz desperackiej obrony przed nacierającym nieprzyjacielem. Gra zawiera jednostki amerykańskie, czeskie, brytyjskie, polskie, radzieckie i niemieckie. Na łamach polskich magazynów poświęconych grom wojennym ukazała się wielka liczba scenariuszy do tego systemu oraz dodatkowych plansz i jednostek. Zasady B-35 są bardzo złożone i szczegółowe, zostały także wykorzystane w wielu historycznych grach wojennych. Każda z tych gier jest jednak niezależnym produktem i posiadanie tej nie jest niezbędne, aby móc w nie grać. Battles of the World War II 1943-45 System: Battles of the World War II (B-35) Complexity: very high Scale: Battalion-company Boards: 2 x 50/70 cm Scenarios: 4 Description: Fourth edition of the Polish oldest and most complex wargames system. Battles of the World War II 1943-45 (usually known as B-35) is not showing any particular battle – instead it gives players an opportunity to play a number of battles that shows most often used kinds of maneuvers, like sea and air landings, armored attacks, surrounding the enemy, attempts to break the blockade or desperate defense against stronger attacker. The game contains American, Czech, British, Polish, Soviet and German units. A big number of scenarios was released in the Polish wargaming magazines. B-35 rules are very detailed and were used in many historical games. Each of these games is separate title, so having this one is not obligatory to play them.
bitwy ii wojny światowej 1942 45